Inny punkt widzenia
- Kategoria: Polityka
- Troll
Choć jestem osobą stroniącą od polityki (poza jej humorystyczno - socjologicznym aspektem, który powoduje moją dorywczą obecność na ś. p. SD a teraz DP) to jednak czasem coś tam przypadkowo zobaczę lub usłyszę a nawet sporadycznie to "coś" przykuje na moment moją uwagę.
Dzisiaj tym "cosiem" stała się relacja z wczorajszej amerykańskiej wewnątrzpartyjnej debaty przed-wyborczo-prezydenckiej Republikanów.
Politycy na całym świecie są mniej więcej podobni - Amerykanie również z braku lepszych pomysłów, kiedy nie bardzo mają co powiedzieć na własny temat, wieszają psy na oponentach. Były gubernator stanu Massachusetts Mitt Romney nie omieszkał przysrać aktualnie urzędującemu prezydentowi Obamie (który z pewnością będzie się ubiegał o reelekcję). Sam fakt przysrania nie jest zapewne niczym dziwnym dla nas Wolaków - w końcu jesteśmy tym karmieni na codzień, zwłaszcza przez piss, który potrafi w każdym zdarzeniu (np. uderzenie pioruna w stodołę) odnaleźć winę peło. Moją uwagę zwrócił jednak jeden z zarzutów, który M. Romney postawił B. Obamie:
Dzisiaj tym "cosiem" stała się relacja z wczorajszej amerykańskiej wewnątrzpartyjnej debaty przed-wyborczo-prezydenckiej Republikanów.
Politycy na całym świecie są mniej więcej podobni - Amerykanie również z braku lepszych pomysłów, kiedy nie bardzo mają co powiedzieć na własny temat, wieszają psy na oponentach. Były gubernator stanu Massachusetts Mitt Romney nie omieszkał przysrać aktualnie urzędującemu prezydentowi Obamie (który z pewnością będzie się ubiegał o reelekcję). Sam fakt przysrania nie jest zapewne niczym dziwnym dla nas Wolaków - w końcu jesteśmy tym karmieni na codzień, zwłaszcza przez piss, który potrafi w każdym zdarzeniu (np. uderzenie pioruna w stodołę) odnaleźć winę peło. Moją uwagę zwrócił jednak jeden z zarzutów, który M. Romney postawił B. Obamie:
Romney assailed Obama's handling of the economy at several turns during the debate, arguing that the president had made the economic recession worse and wanted to turn the nation into a "European welfare state." (podkr. Troll)Ciekaw jestem, jak oceniacie fakt, iż (prawdziwy bądź domniemany - o to mniejsza, wszak polityk z reguły mówi nie to, co "jest", ale to, co publika chce usłyszeć) zamiar przekształcenia USA w "państwo opiekuńcze w stylu europejskim" jest w oficjalnej debacie przytoczony jako poważny zarzut? Prawda, że brzmi egzotycznie? Mnie się podoba.
Komentarze
8 stycznia 2012, 17:58
Lecza w ten sposob "cichy kompleks" wobec eurpoejskich osiagniec kulturalnych i cywilizacyjnych. Dla orto-Amerykanow nawet Kanada jest czescia Europy.
(na tym koncze, bo wczorajsza kara w postaci nie wypicia barszczu poskutkowala :)
9 stycznia 2012, 19:40
9 stycznia 2012, 20:53
@zlappande:
Ze wspomnień Makuszyńskiego (chyba) pamiętam taką scenkę, początkujący dziennikarz oddaje 8 stron ręcznie napisanego artykułu, naczelny bierze losowo połowę z nich, drze i wyrzuca do kosza, a resztę oddaje delikwentowi ze słowami: "a teraz skróć to pan o połowę". Sam mam tendencję do rozciągania tekstu i korekta strasznie boli, bo bardzo kocham to co napisałem. ;)
A teraz ad rem, wracajmy do naszych baranów, jak mawiali starożytni Polacy i nie jest to żadna aluzja do Kaczyńskiego.
Troll się dziwi, a może raczej pokpiwa i z naszego europejskiego punktu widzenia ma nawet rację, ale przecież to Ameryka. Dla nich fakt, że 30 milionów ludzi żyje w nędzy o jakiej większość Polaków nie ma pojęcia, jest godny co najwyżej lekceważącego komentarza, że "widać tak chcą, skoro nic nie robią, by to zmienić", a państwo z opieką zdrowotną to dla nich komuna. Ja się już nie dziwię.
Jeśli ktoś chce tę zaściankową Amerykę poczytać to na blogu pisałem niegdyś o tym (hasło do wyszukiwania: Shelley), a można też odwiedzić stronę i posikać się ze śmiechu:
shelleytherepublican.com/
10 stycznia 2012, 19:43
Dlaczego nikt z szacownych blogerów nie skomentował ustawy, która spycha w niebyt tych, którzy z punktu widzenia państwa są pasożytami. Nie płacą podatków, pobierają skromne emerytury albo i nie. Więc dlaczego mają mieć jeszcze refundowane leki ...?
Wielu z Was pisze że Pis to oszołomy. Ok Pis to oszołomy. Ale PO to zwykłe s.....y
11 stycznia 2012, 06:59
Uwazaj! Jesli zaczniesz sie zle wypowiadac o PO, mozesz zostac na tym forum obwolany oszolomem.
www.youtube.com/.../
Song o dobrze bawiacych sie elitach tego swiata kosztem calej reszty.
11 stycznia 2012, 10:41
Jeśli faktycznie jakaś ustawa odbiera emerytom przywilej korzystania z refundowanych leków to jest to bardzo przykre i budzi zrozumiałe oburzenie.
Prawdę mówiąc, myślałem - widocznie błędnie - że emerytom wciąż przysługują z mocy prawa refundowane leki. Myliłem się? Jeśli tak, to proszę przytocz akt prawny, na który się powołujesz - chętnie przeczytam; nic gorszego niż byc niedoinformowanym.
11 stycznia 2012, 20:19
Oczywiście polskie konowalstwo będą opowiadać jak zwylke bajki o biednych staruszkach, żeby mogli pacjentom wyrywać po 500 zębów miesięcznie i wypisywać zbowidowcom pół tony viagry rocznie (wszystko refundowane z kasy z naszych składek zdrowotnych). I ustawa niech se będzie, tylko NIE WOLNO KARAĆ lekarzy! Ani za lewe zwolnienia, ani za lewe recepty, ani za fikcyjne porady czy zabiegi.
Niestety, środowisko lekarskie w Polsce jest zdemoralizowane do szpiku kości. Oni już dawno przestali się przejmować zdrowiem pacjentów. Dla nich liczy się tylko ile kasy wyrwią z NFZ i od frajerów.
11 stycznia 2012, 20:33
Jest takie powiedzenie że najgorszą karą jest gdy Bóg odbierze komuś rozum a ta osoba nic o tym nie wie a wręcz przeciwnie czuje się niebywale mądra.
Co do lekarzy. Nie mam złudzeń kim są. Już poprzednia ekipa próbowała się do nich dobrać ale wtedy media jakoś inaczej to przedstawiały jak i wielu "oświeconych" na tego typu forach na czele z onetem.
Mnie to pachnie schizofrenią. Więc tak nieskromnie zapytam Cie "unregistered". Kiedy ostatnio byłeś u psychiatry ?
11 stycznia 2012, 22:28
Jeśl i tobie coś u mnie "pachnie" schizofrenią, to pozwól że zdiagnozuję ciebie: jesteś nieuleczalnie zapisiały, a twoim idolem jest ten niedołęga i wieczny przegraniec udający polskiego hitlerka.
11 stycznia 2012, 22:45
11 stycznia 2012, 22:55
11 stycznia 2012, 22:59
12 stycznia 2012, 18:31
Pokazał eś że jesteś zwykłym chamem. Trwaj w tej swojej "mądrości głupiej" jak to śpiewa Kazik. Nara prostaku!
12 stycznia 2012, 22:26
13 stycznia 2012, 10:05
a daj sobie spokój, co się będziesz przejmował! :)
z takim jak poman nie ma dyskusji merytorycznej. nie odpowiada na pytania merytoryczne ani na żadne inne ocierające się chociaż o rzeczywistość.
jego rzeczywistość to gazeta polska i radio z ryjem. (przepraszam tych co czują się obrażeni przekręceniem imienia, ale napisałem to co według mnie oddaje fakt. nie jest to radio Maryja tylko radio z ryjem, które pluje na prawdę, na wszystkie działania papieża Jana Pawła II i jest reprezentacją sekty, która udaje że jest Kościołem Katolickim. z katolicyzmem i chrześćjaństwem w ogóle to oni nie mają prawie nic wspólnego, bo chrześćjaństwo i katolicyzm opierają się na miłości bliźniego (nawet wroga) a oni krzewią nienawiść. chroń mnie boże od nienawiści. wtręt dłuższy niż reszta wypowiedzi... mea culpa)
unregistered :) jesteś chamem bo odpowiedziałeś pomanowi tak jak on Ci napisał. tego typu wypowiedzi są dozwolone tylko dla pissuardess i pissuarczyków. jeśli zaś ktoś inny to zrobi to jest to "wściekły atak platformy"
13 stycznia 2012, 12:57
Nikt nie odbiera emerytom żadnego przywileju leków refundowanych, bo go nigdy nie mieli. Nie jest mi znany żaden przepis wcześniejszy mówiący, że wszystkie leki zażywane przez emerytów są refundowane. Natomiast pewne grupy miały specjalne przywileje. Z całą pewnością wiem o kombatantach, którzy dostawali leki z dużą zniżką lub nawet za darmo. Stąd częsta praktyka "panów dochtorów" pisanie recept na uprzywilejowane nazwiska. Biedny kombatant nawet nie wiedział, że bierze ogromne ilości specyfików na całą masę często wykluczających się chorób. Mi doktorek raz taki "deal" zaproponował i jak odmówiłem, to był wręcz zszokowany.
Ale ja jestem dziwny.
Ta ustawa chyba musiała się pojawić.
@poman:
W zasadzie szkoda mojego czasu, ale napiszę ci parę słów. Kwestia lekarzy za czasów PiS i dzisiaj, to dwie kompletnie różne sprawy. Czym innym była próba zastraszenia i zmuszenia ludzi, by pracowali za kiepskie pieniądze, a czym innym jest zwyczajne zlikwidowanie luki w przepisach pozwalających na oszukiwanie państwa. Dziś - moim zdaniem - protestują ci, którym dziury w przepisach służą.
13 stycznia 2012, 14:25
PiS plus SP = 1/2 PO
18%+2% w stosunku do 40% PO...to coś mówi
wiadomosci.gazeta.pl/.../...
Partia Jarosława Kaczyńskiego mogłaby liczyć na 18 procent głosów.
Poza parlamentem pozostałyby - oprócz SLD - Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry i Jacka Kurskiego. Na partię byłych polityków PiS chce oddać głos zaledwie 2 proc. Polaków. Tyle samo ma Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego. 1 proc. poparcia ma Polska Jest Najważniejsza (1 proc.). Żaden z respondentów CBOS, zamierzających wziąć udział w wyborach, nie poparł Prawicy Rzeczypospolitej i Polskiej Partii Pracy. Na inne ugrupowanie chciałby zagłosować 1 proc. badanych, a 16 proc. nie wyraziło w tej kwestii zdania.
13 stycznia 2012, 17:46
Piszesz że ze mną nie można merytorycznie dyskutować. Tak wygląda merytoryczna dyskusja wg. unregistera cytuję "co pisze poman są na psychiatryku24 i i u matki kurki"
@Belfer
Nie uważam że to co próbował wyegzekwować Pis od lekarzy jest czym innym niż to co robi teraz Po.
I tu i tu chodzi o zlikwidowanie patologii jaka panuje w tym zawodzie. Tyle tylko że PO likwiduje pewne "uprawnienia" dla załatania dziury budżetowej powstałej przez 4 lata nieróbstwa. PIS chciał zlikwidowania łapówek i korzystania przez lekarzy z państwowych gabinetów i sprzętu dla celów prywatnych. Oczywiste jest że w trym drugim przypadku zyskuje pacjent.
To co teraz zrobiła Kopacz wraz z Tuskiem ( obarczanie Arłukowicza za ten bałagan to absurd) powoduje napuszczanie na siebie lekarzy na aptekarzy i vice versa kosztem pacjentów.
Reasumując . Rząd i premier znów okazali się wspaniali tylko temu "ciemnemu" społeczeństwu znów coś nie pasuje.
To co się dzieje w tym kraju to kpina. Patrząc chociażby na wczorajszy wyrok w sprawie stanu wojennego. Jak ktoś słusznie zauważył większy wyrok byłby za zabicie psa czy kota niż za uśmiercenie 100 osób!
13 stycznia 2012, 18:43
Problemem jest "wysysanie" kasy z NFZ przez nieuczciwe praktyki i cwaniactwo lekarzy oraz próba prawie mafijnego opanowania rynku leków przez koncerny farmaceutyczne. Poza śląskiem lekarz może na dowolnego pacjenta wypisać sobie dowolną ilość nigdy nie zaistniałych porad, badań, wizyt domowych - i robią to masowo.
W każdym prywatnym gabinecie stoi w rogu przeszklona gablotka w której są leki. Leki jednego producenta i tylko takie przepisuje pacjentom, niezależnie od ceny, skuteczności, zasobności portfela pacjenta. Najlepszym przykładem są leki na raka prostaty - dopłaty za 1 szt. ze strony chorego wynoszą od 300 do 800 PLN w zależności od tego, jaki producent "sponsoruje" pana doktora. Lobbing koncernów za wprowadzeniem swoich wynalazków na listę refundacyjną od zawsze był silny i skuteczny. Nawet Piecha nie oparł się pokusie, bo kasa która krąży w tej branży jest przeolbrzymia. I sam widziałem jak mu szczęka opadła, kiedy usłyszał od Arłukowicza, że lek który kosztował 500 PLN będzie sprzedawany bez dopłat, bo jego cenę zbito na poniżej 300.
Nowa ustawa narusza interesy lekarzy - sporej ilości wałków już się nie będzie dało robić. Narusza interesy aptekarzy - droższe leki i wysokie dopłaty ze strony pacjentów to oczywiście wyższa marża. A przede wszystkim narusza interesy koncernów farmaceutycznych (finansujących obecną zadymę), które straciły dziesiątki miliardów w grudniowych negocjacjach z MZ.
Celem ustawy jest uszczelnienie systemu i zmniejszenie wydatków NFZ o nieuczciwie do tej pory zarabiane kwoty.
Dlaczego mamy kolejki do lekarzy specjalistów? Bo kasta konowałów nie pozwoli wprowadzić rejestru usług medycznych i zarabia kasę na nicnierobieniu. Dla przykładu: pacjenta z jakimś lekkim schorzeniem kładzie się na dwa tygodnie do łózka w szpitalu, żeby zrobić mu badania. To najbardziej opłacalna praktyka. Spora kasa, trzy-cztery badania w odstępie kilku dni i na koniec, w ostatnim dniu pobytu diagnoza (taka sama, jaka była na skierowaniu od lekarza rodzinnego). A przy okazji też najlepszy pacjent - nie robi pod siebie, nie budzi nikogo w nocy, nie umrze przez te dwa tygodnie. Dlatego nie ma ani miejsca, ani czasu na leczenie poważnie chorych ludzi.
Kolejny przykład: szefowa poradni okulistycznej zwanej potocznie 'u Gierkowej' wprowadziła w ub.r. przepis, że nie wolno robić jednego dnia dwóch badań jednemu choremu. Bo 2 x badanie + 2 x konsultacja lepiej się opłaci niż 2 x badaie + 1 x konsultacja. A że pacjent musi jechać czasami ponad 100 km? Co z tego. Pacjent to akurat najmniej ważna okoliczność w tej sprawie. W sumie to powinien się tym moim zdanie zająć prokurator.
A ty wyjeżdżasz z takim głupotami o staruszce... Akurat ta ustawa spowodowała, że za leki na receptę będą mniej płacić i chorzy i NFZ. Merytorycznie nie jesteś w stanie NIC napisać, same przeczytane gdzieś bzdety i błędne oceny.
14 stycznia 2012, 09:50
ja się rzadko udzielam i rzadko cokolwiek piszę, bo mi już ręce opadają jak widzę kogoś, kto się czepia kogoś o coś, czemu jest tak samo winien, jak i ty. Twoje wypowiedzi były tak samo agresywne w stosunku do unregistered jak i jego w stosunku do Ciebie. a co do merytorycznych pytań: nie odpowiedziałeś na bezpośrednio do Ciebie adresowane pytanie Trolla. i w żadnej Twojej wypowiedzi nie było nic merytorycznego. same emocjonalne oceny.
tyle na temat Twojej merytoryczności.
14 stycznia 2012, 20:29
To nie ja pierwszy wyzywałem od psychiatryków, osłów itd. Ale masz rację. Dając się ponieść temu co pisze unregister zniżyłem się do jego poziomu tj. rynsztoku.
Dla mnie to po prostu fenomen że są ludzie tak ślepo wierzący Tuskowi i potrafiący sobie wytłumaczyć każde jego kłamstwo i przekręt. 4 lata to mało ?
To poczekajcie jeszcze 4 i zobaczycie. Szkoda tylko kraju bo skończymy jak Węgry (chodzi rzecz jasna o rządy poprzedniego premiera tego kraju).
15 stycznia 2012, 07:41
A psychiatrykiem24 nazywany jest portal salon24.