Ilu ludzi tyle opinii - mały konkurs bez nagród
- Kategoria: Polityka
- Troll
Niezwykle popularny ostatnio Janusz Palikot nie bez racji uważany jest za osobę kontrowersyjną. Nie dziwi więc, że na jego temat słychać rozmaite - niejednokrotnie krańcowo odmienne - opinie.
Przytoczmy kilka wypowiedzi pewnego polityka (którego nazwiska nie ujawnię - to pierwsza część konkursu). Wypowiedzi datowane są na koniec września br.:
Dość naturalne wydaje się pytanie: co spowodowało w krótkim czasie tak radykalną zmianę opinii u tego ideowego męża? Ponownie oddajmy głos jemu samemu; zapytany o to przez dziennikarza odpowiedział:
Przytoczmy kilka wypowiedzi pewnego polityka (którego nazwiska nie ujawnię - to pierwsza część konkursu). Wypowiedzi datowane są na koniec września br.:
[Palikot] nie ma nic wspólnego z poglądami lewicowymi, próbuje oszukać elektorat, nic nie robi.A teraz inny cytat (kto to powiedział? To druga część konkursu):
To jest piąta kolumna wysłana do SLD.
Nagle się uaktywnił, i próbuje oszukać elektorat, zwracając na siebie uwagę. Nie sztuką jest wieszać się na krzyżu, nie sztuką jest krzyczeć, sztuką jest coś robić. A Palikot nie zrobił nic.
Wielokrotnie widzieliśmy jego występy z wibratorem, arbuzem, świńskim ryjem i tak dalej. Rozumiem, że to się może komuś podobać, ale praca w Sejmie polega na czym innym. Tam jest potrzebna merytoryka, konkretne projekty ustaw.
Gdzie był Palikot, kiedy próbowałem – co się ostatecznie udało - zlikwidować Komisję Majątkową, gdzie był Palikot, kiedy składałem projekt ustawy o likwidacji Funduszu Kościelnego, gdy on schował się pod dywanem, a teraz na tych hasłach próbuje zwieść elektorat.
Jestem, byłem i pozostanę człowiekiem lewicy. A miejsce ludzi lewicy dziś [...] jest w Ruchu Janusza Palikota.Ponieważ konkurs jest bez nagród, to nie będę Was zmuszał do intelektualnego wysiłku i od razu zdradzę odpowiedź: wszystkie cytaty to wypowiedzi tej samej osoby, posła Sławomira Kopycińskiego, który właśnie załapał się do Sejmu startując z listy SLD, po czym - niespełna dwa tygodnie po wyborach - przeszedł do klubu parlamentarnego Ruchu Palikota.
Dość naturalne wydaje się pytanie: co spowodowało w krótkim czasie tak radykalną zmianę opinii u tego ideowego męża? Ponownie oddajmy głos jemu samemu; zapytany o to przez dziennikarza odpowiedział:
Spodziewałem się zupełnie innego wyniku wyborczego.A mówi się, że szczerość to cecha obca politykom...
Komentarze
23 października 2011, 23:45
wiadomosci.gazeta.pl/.../...
24 października 2011, 10:00
24 października 2011, 10:59
Łatwo było przewidzieć, że ostre trzymanie za mordę i cięcia wydatków w końcu taką czkawką się odezwą.
Drogi Trollu,
słusznie zanotowałeś tę przemianę wewnętrzną posła SLD (do niedawna) a dziś palikotowca. Nie pomnę jego nazwiska, bodajże Kopyciński, czy Kopytkowski...
O ile pamiętam to był to "ludź" Plastusia Napieralskiego, więc zdawał sobie sprawę, ze w SLD teraz będzie na dalekiej pozycji.
Do SLD wróciło "stare", które nigdy nie kończy i jasno wyszło na to, że partia będzie się powoli zwijać. Satysfakcję mam, bo przewidywałem...
24 października 2011, 17:08
Jak to polityk musi uważać, żeby go na niczym nie złapano. To wyjaśnia, dlaczego najlepsi gracze zazwyczaj tak mówią, żeby nic nie powiedzieć. Taki Pawlak na przykład potrafi gadać pół godziny, po czym zdumiona publika przeciera oczy i myśli: o czym on do cholery gadał:)
A jak się ma za długi jęzor, to zaraz można się znaleźć w czyjejś książce - jak Kalisz; albo można zaznać nieprzyjemności po prywatnym spotkaniu, jak Oleksy; albo nawet w windzie małym pistolecikiem można się podłożyć.
Wybacz Troll, że przywaliłem swoją cegłą taki piękny przykład hipokryzji - tak jakoś niechcący wyszło...
24 października 2011, 23:26
Swoim tekstem pozostałeś w klimacie. Nie tylko Kopytkowskiemu (czy jak on tam się wabi, jakoś te kopytka mi pasują) zdarzyło się taką ostrą woltę zrobić. Palikot też znacznie zmienił kierunek od czasu "tak mi dopomóż Bóg".