Wydarzenia - listopad II / 2016
- Kategoria: Polityka
- Taurus
Wczoraj PiS obchodził 79 już miesięcznicę katastrofy smoleńskiej. Kaczyński - "..... Bo Polska niepodległa to musi być Polska żyjąca w prawdzie, to musi być polska żyjąca bez obaw, bez strachu i która jest gotowa, potrafi oddać cześć tym, którzy zginęli, by służyć ojczyźnie, którzy zginęli na służbie, którzy chcieli oddać cześć ofiarom ludobójstwa w Katyniu .....".
Zapomniał dodać - którzy zginęli przez głupotę, nonszalancję, skrajne lekceważenie zasad bezpieczeństwa i przez nieodpowiedzialność, również moją - Jarosława, który wysłałem ich na śmierć, próbując rozpocząć kampanię wyborczą brata z przytupem, ........
Pomijając ostatni akapit pytam : Dlaczego nie przesłuchano dotąd osób, które twierdziły, że dysponują niezbitymi dowodami na zamach? Dlaczego skutecznie nie zażądano zwrotu wraku? Dlaczego zrezygnowano z międzynarodowego śledztwa w tej sprawie? Dlaczego nie odtajniono treści rozmowy telefonicznej między braćmi Kaczyńskimi odbytej w trakcie lotu? Przecież to wszystko miało być tak banalnie proste.
Co to znaczy "Polska żyjąca w prawdzie"? Czy w tej prawdzie, którą na co dzień głosi PiS , jego prezes i ich satelickie media? Prawdzie wyznawanej przez Macierewicza, Ziobrę, Błaszczaka, Piotrowicza, Pawłowicz, ................ ????? Sam Kaczyński przestał zresztą mówić już na miesięcznicach swoje "wkrótce dowiemy się całej prawdy, wkrótce wyjdzie ona na jaw". Będzie jeszcze trochę hucpy i horroru gdy zaczną grzebać w trumnach, prędzej czy później jednak trzeba będzie, niestety, stanąć w prawdzie i wyznać swoje machlojki.
Co to znaczy "Polska żyjąca bez obaw i strachu"? Czyżby największe obawy i strach o przyszłość nie wynikały z działań PiS-u i Kaczyńskiego właśnie (?), z faktu dzielenia i polaryzacji naszego Narodu?
11 listopad. Święto. Wiele manifestacji w całym kraju, tym razem bez bójek. Najwięcej manifestacji w Warszawie – kilkanaście. Dwie największe to Marsz Niepodległości (Ratusz – 60 tys. uczestników, policja – 75 tys.) oraz Marsz KOD-u (Ratusz – 27 tys. Policja – ponad 10 tys,). Politycy PiS, razem z Kaczyńskim, świętowali w Krakowie. Kaczyński w swoim wystąpieniu – „Musimy dążyć do zwycięstwa, do trwałego zwycięstwa, do sytuacji, w której będzie można powiedzieć – jest Polska niepodległa, będzie Polska niepodległa, będzie niepodległy wielki naród polski …..”. Kaczyński jest więc wciąż na wojnie. Poza wojenną retoryką stwierdził, że „inni chcą nas zmusić, byśmy wyrzekli się własnych interesów i własnej kultury”. Kim są ci „inni” nie powiedział, to już jest taki styl. Wygląda na to, że ci inni to UE, którą przecież Kaczyński chce reformować, uzdrawiać i naprowadzić na właściwe tory.
Jakby dla uczczenia polskiego święta nasi piłkarscy kopacze pokonali kopaczy rumuńskich w Bukareszcie 3:0 w eliminacjach do Mistrzostw Świata 2018 , dzięki czemu liderują w swojej grupie eliminacyjnej. Po ostatnich aferach z używaniem przez nich alkoholu na zgrupowaniach zagrali zupełnie składnie. Najwyraźniej kac nie pomaga w dobrej grze.
11 listopad. W Świątyni Przemienienia Pańskiego, będącej wotum wdzięczności naszego Narodu za Konstytucję 3 Maja, odprawiono pierwszą mszę świętą.
15/16 listopad. PiS świętuje pierwszy rok działalności swojego rządu. Celebra trwała wiele godzin i miała miejsce w Sali plenarnej Sejmu. Główni celebryci to Be Szydło, jej ministrowie i rzecznik prasowy rządu. Nikt nie przeszkadzał, kadzenie odbyło się we własnym gronie. B. Lis podsumował ten rok rządzenia następująco – „Proste rozdawnictwo, spadek wzrostu gospodarczego, zdemolowanie pozycji i wizerunku Polski, promocja miernot, inwazja chamstwa i zemsta. Jeszcze nigdy tak niewielu nie zepsuło tak wiele, tak szybko, z taką radością i zupełnie bez głowy”.
Na wysokości zadania nie stanął – niestety – GUS. Zepsuł on święto, podając wyniki wzrostu PKB za III kwartał. Wyniki poszczególnych kwartałów tego roku wynoszą odpowiednio 3,0%, 3,1% i 2,5%. Dla przypomnienia wzrost PKB w roku 2015, ostatnim roku rządów PO/PSL wyniósł 3,6 %, w tym IV kwartał aż 4,0 procent. Mamy więc ostry zjazd w dół mimo tego, że przecież rozdano ludziom w ramach programu 500+ niemal 20 miliardów złotych, które miały napędzać konsumpcję i sprzyjać silnemu wzrostowi PKB.
„Naczelnik” Jarosław znalazł winnych. Według niego „są to przedsiębiorcy związani z partiami opozycyjnymi, celowo nie podejmujący zyskownych przedsięwzięć”. Jak mogą za spowolnienie rozwoju gospodarczego odpowiadać przedsiębiorcy, których credo jest maksymalizacja zysków? Przecież to paranoja i trzeba być ograniczonym umysłowo Kaczyńskim, żeby opowiadać takie brednie. A może ci przedsiębiorcy boją się ryzykować w sytuacji coraz bardziej niestabilnego prawa, restrykcyjnych przepisów wprowadzanych ad hoc, dodatkowych podatków i innych obciążeń? Nakaz inwestowania może PiS wydawać podległym sobie spółkom skarbu państwa. Przedsiębiorca prywatny ryzykuje własnym majątkiem i dobrze się zastanowi, zanim go zainwestuje. Kaczyński zaczyna widzieć w inwestorach przeciwników politycznych?! To tylko krok do tego, żeby – wzorem komuny – zacząć ich uznawać za sabotażystów. Biedna ta nasza Polska, nie ma szczęścia do rozumnej władzy.
PiS przyjął ustawę o obniżeniu wieku emerytalnego do 60 (kobiety) i 65 lat. Biedne Niemcy dyskutują o konieczności podwyższenia tego wieku do 70 a nawet 72 lat ale przecież my jesteśmy bogatsi i stać nas na obniżanie. Według wyliczeń PiS-u pójście na wcześniejszą emeryturę oznaczać będzie jej obniżenie o kwotę od jednego do dwóch tysięcy złotych. Kto by się jednak tym przejmował, przecież rządził wtedy będzie już kto inny i to on będzie musiał zapewnić emerytom choćby minimalny poziom życia. Cieszyć się więc, czy płakać? Ta ustawa jest kolejnym krokiem w stronę państwa opiekuńczego. Polsce może grozić syndrom Argentyny – kraju, który przedwcześnie zaczął konsumować owoce wzrostu gospodarczego i – w efekcie – od dziesiątek lat jest pogrążony w kryzysie gospodarczym.
Jarosław Kaczyński powiedział kiedyś, że chciałby być zbawcą Polski. Historia ludzkości pokazuje, że wszyscy „zbawcy” doprowadzali do tragedii, chociaż mieli dobre intencje. Taki „zbawca” ciągnie bowiem za sobą stada oszołomów i po jakimś czasie staje się ich zakładnikiem. Decyzję podejmują wtedy koterie, które walczą między sobą o schedę po zbawcy. Kiedy zaś zbawca odejdzie, jego poplecznicy skaczą sobie do gardeł. Taki Antoni, na przykład wykończył już rząd Olszewskiego i wiele wskazuje na to, że może wykończyć również obecny. I znowu będzie „mądry Polak po szkodzie”, i znowu mozolnie, od zera, będziemy odbudowywali do czasu, aż wygra kolejny oszołom ……….
Pomijając ostatni akapit pytam : Dlaczego nie przesłuchano dotąd osób, które twierdziły, że dysponują niezbitymi dowodami na zamach? Dlaczego skutecznie nie zażądano zwrotu wraku? Dlaczego zrezygnowano z międzynarodowego śledztwa w tej sprawie? Dlaczego nie odtajniono treści rozmowy telefonicznej między braćmi Kaczyńskimi odbytej w trakcie lotu? Przecież to wszystko miało być tak banalnie proste.
Co to znaczy "Polska żyjąca w prawdzie"? Czy w tej prawdzie, którą na co dzień głosi PiS , jego prezes i ich satelickie media? Prawdzie wyznawanej przez Macierewicza, Ziobrę, Błaszczaka, Piotrowicza, Pawłowicz, ................ ????? Sam Kaczyński przestał zresztą mówić już na miesięcznicach swoje "wkrótce dowiemy się całej prawdy, wkrótce wyjdzie ona na jaw". Będzie jeszcze trochę hucpy i horroru gdy zaczną grzebać w trumnach, prędzej czy później jednak trzeba będzie, niestety, stanąć w prawdzie i wyznać swoje machlojki.
Co to znaczy "Polska żyjąca bez obaw i strachu"? Czyżby największe obawy i strach o przyszłość nie wynikały z działań PiS-u i Kaczyńskiego właśnie (?), z faktu dzielenia i polaryzacji naszego Narodu?
11 listopad. Święto. Wiele manifestacji w całym kraju, tym razem bez bójek. Najwięcej manifestacji w Warszawie – kilkanaście. Dwie największe to Marsz Niepodległości (Ratusz – 60 tys. uczestników, policja – 75 tys.) oraz Marsz KOD-u (Ratusz – 27 tys. Policja – ponad 10 tys,). Politycy PiS, razem z Kaczyńskim, świętowali w Krakowie. Kaczyński w swoim wystąpieniu – „Musimy dążyć do zwycięstwa, do trwałego zwycięstwa, do sytuacji, w której będzie można powiedzieć – jest Polska niepodległa, będzie Polska niepodległa, będzie niepodległy wielki naród polski …..”. Kaczyński jest więc wciąż na wojnie. Poza wojenną retoryką stwierdził, że „inni chcą nas zmusić, byśmy wyrzekli się własnych interesów i własnej kultury”. Kim są ci „inni” nie powiedział, to już jest taki styl. Wygląda na to, że ci inni to UE, którą przecież Kaczyński chce reformować, uzdrawiać i naprowadzić na właściwe tory.
Jakby dla uczczenia polskiego święta nasi piłkarscy kopacze pokonali kopaczy rumuńskich w Bukareszcie 3:0 w eliminacjach do Mistrzostw Świata 2018 , dzięki czemu liderują w swojej grupie eliminacyjnej. Po ostatnich aferach z używaniem przez nich alkoholu na zgrupowaniach zagrali zupełnie składnie. Najwyraźniej kac nie pomaga w dobrej grze.
11 listopad. W Świątyni Przemienienia Pańskiego, będącej wotum wdzięczności naszego Narodu za Konstytucję 3 Maja, odprawiono pierwszą mszę świętą.
15/16 listopad. PiS świętuje pierwszy rok działalności swojego rządu. Celebra trwała wiele godzin i miała miejsce w Sali plenarnej Sejmu. Główni celebryci to Be Szydło, jej ministrowie i rzecznik prasowy rządu. Nikt nie przeszkadzał, kadzenie odbyło się we własnym gronie. B. Lis podsumował ten rok rządzenia następująco – „Proste rozdawnictwo, spadek wzrostu gospodarczego, zdemolowanie pozycji i wizerunku Polski, promocja miernot, inwazja chamstwa i zemsta. Jeszcze nigdy tak niewielu nie zepsuło tak wiele, tak szybko, z taką radością i zupełnie bez głowy”.
Na wysokości zadania nie stanął – niestety – GUS. Zepsuł on święto, podając wyniki wzrostu PKB za III kwartał. Wyniki poszczególnych kwartałów tego roku wynoszą odpowiednio 3,0%, 3,1% i 2,5%. Dla przypomnienia wzrost PKB w roku 2015, ostatnim roku rządów PO/PSL wyniósł 3,6 %, w tym IV kwartał aż 4,0 procent. Mamy więc ostry zjazd w dół mimo tego, że przecież rozdano ludziom w ramach programu 500+ niemal 20 miliardów złotych, które miały napędzać konsumpcję i sprzyjać silnemu wzrostowi PKB.
„Naczelnik” Jarosław znalazł winnych. Według niego „są to przedsiębiorcy związani z partiami opozycyjnymi, celowo nie podejmujący zyskownych przedsięwzięć”. Jak mogą za spowolnienie rozwoju gospodarczego odpowiadać przedsiębiorcy, których credo jest maksymalizacja zysków? Przecież to paranoja i trzeba być ograniczonym umysłowo Kaczyńskim, żeby opowiadać takie brednie. A może ci przedsiębiorcy boją się ryzykować w sytuacji coraz bardziej niestabilnego prawa, restrykcyjnych przepisów wprowadzanych ad hoc, dodatkowych podatków i innych obciążeń? Nakaz inwestowania może PiS wydawać podległym sobie spółkom skarbu państwa. Przedsiębiorca prywatny ryzykuje własnym majątkiem i dobrze się zastanowi, zanim go zainwestuje. Kaczyński zaczyna widzieć w inwestorach przeciwników politycznych?! To tylko krok do tego, żeby – wzorem komuny – zacząć ich uznawać za sabotażystów. Biedna ta nasza Polska, nie ma szczęścia do rozumnej władzy.
PiS przyjął ustawę o obniżeniu wieku emerytalnego do 60 (kobiety) i 65 lat. Biedne Niemcy dyskutują o konieczności podwyższenia tego wieku do 70 a nawet 72 lat ale przecież my jesteśmy bogatsi i stać nas na obniżanie. Według wyliczeń PiS-u pójście na wcześniejszą emeryturę oznaczać będzie jej obniżenie o kwotę od jednego do dwóch tysięcy złotych. Kto by się jednak tym przejmował, przecież rządził wtedy będzie już kto inny i to on będzie musiał zapewnić emerytom choćby minimalny poziom życia. Cieszyć się więc, czy płakać? Ta ustawa jest kolejnym krokiem w stronę państwa opiekuńczego. Polsce może grozić syndrom Argentyny – kraju, który przedwcześnie zaczął konsumować owoce wzrostu gospodarczego i – w efekcie – od dziesiątek lat jest pogrążony w kryzysie gospodarczym.
Jarosław Kaczyński powiedział kiedyś, że chciałby być zbawcą Polski. Historia ludzkości pokazuje, że wszyscy „zbawcy” doprowadzali do tragedii, chociaż mieli dobre intencje. Taki „zbawca” ciągnie bowiem za sobą stada oszołomów i po jakimś czasie staje się ich zakładnikiem. Decyzję podejmują wtedy koterie, które walczą między sobą o schedę po zbawcy. Kiedy zaś zbawca odejdzie, jego poplecznicy skaczą sobie do gardeł. Taki Antoni, na przykład wykończył już rząd Olszewskiego i wiele wskazuje na to, że może wykończyć również obecny. I znowu będzie „mądry Polak po szkodzie”, i znowu mozolnie, od zera, będziemy odbudowywali do czasu, aż wygra kolejny oszołom ……….
Komentarze
19 listopada 2016, 01:02
Sprawy bieżące.
Na Wawelu pierwszy dobrozmienny pochówek. Sam kustosz pewnej pamiątki i równocześnie celebrant zaznaczył, że skoro zginęli w takim miejscu to należy im się, jak psu buda w tym miejscu pochowek. Gorszy sort zapytowywuje, czy zasięgnięto opinii mieszkańców śmietniska pod Smoleńskiem i kto będzie kazał na kolejnym pochówku.
Dobra Zmiana ujawniła, że mimo skromnych państwowo-rodzinnych uroczystości, zakodowanym totalsom udało się umieścić /na szczęście chwilowo/ na Wawelu totalną agentkę z pewnej, najbliższej rodziny pewnego komunistycznego barona.
Są pierwsze, na razie wstępne, ustalenia ekshumatorów. Dobra Zmiana otwarcie przyznaje, że marmur sarkofagu zyskał znacznie na wartości od 2010 r., oraz zgodnie ustalono, że pochowani na Wawelu są nadal martwi.
Fizycy pewnej komisji przeprowadzają eksperymenty myślowe badające, jak to jest możliwe by wewnątrzgłowe pomysły Don Antonia mogły spowodować wewnątrzcielne obrażenia bez pośrednictwa zewnętrznych wybuchów.
W stolicy okrągłe obchody jeszcze bardziej okrągłej 168 miesięcznicy pewnego nieszczęsnego wydarzenia odprawiono modły przed cudacznym wizerunkiem pierwowzoru na placu Bankowym. Dobra Zmiana wskazuje na cudowną przemianę wizerunku na kamieniu i zapowiada całonocne czuwania patriotyczno-modlitewn e w oczekiwaniu na świadkowanie jeszcze bardziej cudownych przemian.
Zazdroszcząc ogólnoświatowego sukcesu medialnego dojącego ministra, który własnymi ręcami ukoronował dojno-mleczną Królowę Polski, pozostali dobrze zmienieni zaplanowali intronizację jej małżonka.
Dobra Zmiana donosi, że już znaleziono regenta sprawującego władzę do czasów dopóki nowy władca nie pochowa na Wawelu doczesnych szczątków ostatniego króla Polski – Mikołaja V, ale wciąż trwają poszukiwania osobnika, który zgodzi się odgrywać w tym kabarecie rolę Interrexa, natomiast gorszy sort uprzejmie pyta czy nowy władca podpisał abdykację z władania Watykanem i kto został tam jego genetyczno-prawowitym następcą.
Najważniejszy z pomazańców zaproponował podniesienie do rangi Konstytucji ustawy stojącego zawsze po tej samej stronie, co najsłynniejszy prokurator Dobrej Zmiany ministra Wilczka. Trwają ustalenia z władcą wielu zer na temat zakresów badania dobrze zmienionych prokuratur.
Pozostali ministrowie wszystkimi swymi szarymi komórkami i siłami ekspertów opracowują swoje własne, też niezależne od rozumu Konstytucje, tylko najbardziej niezależni proponują, ku zgrozie samego Towarzysza Suwerena powołanie w swoich resortach własnych Konstytuant.
Jeden z ministerów Jej Broszkowatości odkrywczo jak na niego odkrył, że autostrady wschód-zachód służą wymianie, nie tylko towarowej i w zamian zaproponował budowę połączeń północ-południe. Animalsi uprzejmie zapytowywują Dobrą Zmianę, czy jego Niezłomność pragnie pełnić rolę Lincolna, czy jego wrogów.
Gorszy sort wyjątkowo zgadza się z myślą ministra i proponuje przemianowanie tych dróg na jednokierunkowe drogi zachód-wschód i północ-południe, tak by zarazki Dobrej Zmiany zlokalizować w ich matecznikach i tam wytępić do szczętu.
Totalsi poszukują cienia do stojącego od wieków tam gdzie trzeba Towarzysza Suwerena.
19 listopada 2016, 08:50
wszystko co robi kaczyński robi wzorem komuny. dla niego komuna to wzór i przykład, w końcu już za czasów komuny marzył o tym aby zostać premierem
20 listopada 2016, 02:41
W Warszawie kilkuosobowa grupka nauczycieli wspomagana kilkunastoosobowymi grupkami rodziców i samorządowców w otoczeniu dziesiątek tysięcy turystów i spacerowiczów usiłowała wręczyć Jego Niezłomności postulat z żądaniem zapobieżenia chaosowi w szkolnictwie.
Zarówno Dobra Zmiana, jak i bardziej uświadomieni przedstawiciele gorszego sortu zwracają uwagę, że oświata polska nie powinna pozostać enklawą w oceanie chaosu dobro zmiennie panującym w naszej dobrze zmienionej rzeczywistości.
Dobra Zmiana zaprzecza, że Jego Niezłomność przestraszył się kolejnych parasolek i podkreśla, że już dawno po dogłębnych konsultacjach z pierwszą damą i jeszcze dogłębniejszych z Jej Niuansowatością zapowiedział, że w pełni wszystkie zmiany, a szczególnie w dobrze zmienionej histerycznej historii.
W oczekiwaniu na kolejne demonstracje trwają poszukiwania eremów i klasztorów w których Jego Niezłomność spędzi w spokoju kolejne weekendy, a może nawet wyprawi zabawę andrzejkową.
W Krakowie Jego Niezłomność przeprowadził wspaniałą i jeszcze wspanialej transmitowaną przez telewizorki prezesa Jacka operację pełnego ukrólowienia naszego kraju. Gorszemu sortowi pokazano tylko postać Jego Niezłomności na kolanach /samych kolan nie pokazano/. Dobrze poinformowane źródło dezinformacyjne donosi, że na usilne prośby swego osobistego małżonka pierwsza dama dostanie pozwolenie na „wzięście” udziału w uroczystości unaczelnikowienia Polski.
Dwa dachowce pewnej willi donoszą, że jej lokator /wskutek perfidnych działań totalsów/ nadal nie rzuca cienia i w związku z tym wstydził się "wziąść" udział w uroczystościach, choć zapewniono go solennie i solidnie, że ochrona nie dopuści do wniesienia krzyża wykonanego z osikowego drewna.
Dobra Zmiana podaje, że cały dzień Towarzysz Suweren obgryzając palce spędził medialnie obserwując wybory regionalne w Dobrej Zmianie i choć w każdym regionie miał złoty głos to wyrwał sobie wszystkie siwe włosy z głowy widząc z kim będzie musiał pracować. Najlepsi eksperci, nie tylko komisji pracują nad upalcowieniem, uwłosowieniem i usiwieniem całego Towarzysza Suwerena, tak by w czasie kolejnego wystąpienia znów wyglądał na podobnego do człowieka.
Don Antonio, kierując się wielkim miłosierdziem swego jeszcze większego serca i trochę mniej swojej, ale też wielkiej kieszeni wspaniałomyślnie zrezygnował z uśmigłowienia jednego z dwóch śmigłowców i przekazał pewnego ubogiej wdowie marne 750 tys.
Tenże minister poinformował, że wzorem naszego wschodniego sąsiada w następnych wyborach wystartuje partia Jedna Polska i zapowiedział, że o istnieniu innych partii należy szybko zapomnieć. Gorszy sort maże się i marzy by zapomnieć o istnieniu takiego ministra, a nawet wszystkich „eksponatów” tego rządu.
20 listopada 2016, 20:38
20 listopada 2016, 20:52
21 listopada 2016, 00:41
Zgodnie z tym, co mówią księża jest to przejście do Domu Ojca. Widocznie w trójkącie /co za niemoralne słowo/ biskupi-rodzina-panazb yszkowa prokuratura zgodnie uznano, że na wszelki wypadek należy się zabezpieczyć.
Sprawy bieżące.
Sam pomazaniec własnoustnie zapewnił, że natychmiast po wydrukowaniu własna wersja jego Konstytucji ozdobiona jeszcze własniejszym wizerunkiem zostanie powieszona na honorowych ścianach wszystkich urzędów skarbowych. Słysząc tę zapowiadaną obietnicę przedsiębiorcy gorszego sortu stanowczo żądają, by na każdej stronie umieścić ku ich pamięci i przestrodze olbrzymie wizerunki pana Zbyszka i pana niewinnie uniewinnionego.
Pomazaniec zapewnił też, że nie widzi potrzeby, by kwotą wolną od podatku musiał objąć wszystkich rodaków. Wróbelki ćwierkają, że pewna uboga wdowa prosi Dobrą Zmianę, aby uwzględniając, że jej /i nie tylko/ poległy małżonek na pewno pełniłby dziś funkcję premiera, dwóch wicepremierów, kilku ministrów i prezesów wszystkich możliwych spółek, zwolnić ją z zapowiadanego obciążenia i przyznać jej na skromne utrzymanie oprócz jakże marnych 750 tys. całkowity dochód z pewnego peronu.
Natychmiast po ukrólowieniu naszego kraju /w sieci pytają czy Jego Niezłomność pełni teraz rolę pazia czy Stańczyka?/ przeizaszło kolejne cudowne zjawisko. Tam gdzie gorszy sort widział zużyty baner na stosie kredy cala Dobra Zmiana jeszcze cudowniejszym, dobrze zmienionym wzrokiem wyjątkowo zgodnie ujrzała polską flagę na kupie śmieci. Posypując głowę i resztę ciała siwym popiołem gorszy sort obiecowywuje i przysięgowywuje panu Multi i innym ministerom, że wszystkie następne transparenty będą wykonane jedynie w czarnych barwach, tak odpowiadających polskiej rzeczywistości.
Całą niedzielę źle zmienieni dziennikarze próbowali wyjaśnić sprzeczność między słowami Towarzysza Suwerena skierowanymi do rzucających kłody pod nogi rządom Jej Eksperymentalności inwestorom, a słowami jego pomazańca wzywającymi do inwestowania w Dobrą Zmianę swego krwiopijczego kapitału. Zgodnie z sugestią nie byle Jakiego ministra, który zgodnie poparł obu ekonomistów, gorszy sort uważa, że należy natychmiast aresztować wszystkich imperialistów, zarówno rodzimego jak i zachodniego chowu, którzy uwierzą w obiecanki i wykresy najlepszego syna najlepszego ojca i to tylko za ich głupotę.
21 listopada 2016, 09:10
Najlepszym komentarzem będzie ten mem.
21 listopada 2016, 13:13
21 listopada 2016, 14:06
Twoje twarde dowody:
ale ale... jeśli już jesteśmy przy profesorach i patriotach.
Lis napewno jest lepszym dziennikarzem, niż niejaki terlikowski. co więcej. Lis jest niezależny, ale nie lubi pisu, Terlikowski jest niezależny ale tylko od siebie.
filantrop - no tutaj strzeliłeś kulą w płot, bo jeśli są w Polsce filantropi to jednym z nich na pewno jest Owsiak. a to, że obywatele dają na "orkiestrę" zamiast na tacę jest głównym powodem, dlaczego kościół i pis go nienawidzą.
abstynent? no pokaż mi abstynentów w pisie
ekonomista? no wybacz, ale w takim razie w pisie nie ma ani jednego ekonomisty. zresztą widać po wynikach ich rządów
patriota? nie wiem, czy Jaruzelskiego można nazwać patriotą czy nie. nie jestem w jego sumieniu. ale tacy kaczyński, mącirewicz, ziobro, duda itp patriotami nie są na pewno. są większymi niszczycielami ojczyzny niż ktokolwiek kogo znam. o Jaruzelskim można powiedzieć jedno, zapobiegł inwazji układu warszawskiego na Polskę.
magister? profesor? od razu widać, że z premedytacją zapominasz o misiewiczach :)
22 listopada 2016, 00:42
Sprawy bieżące.
Jej Eksperymentalność wraz z kilkoma najbardziej zasłużonymi współpracownikami w celu zrzucenia letniej oponki udała się na turystyczno-krajoznawc zą wycieczkę na Bliski Wschód.
Ośmielony jej nieobecnością minister zajmujący się dotąd pieszczeniem libido porażony własną odwagą wyznał, że po wielogodzinnym wysiłku polskich zjednoczonych szarych komórek jego i jego potomstwa wspólnie doszli do odkrywczego wniosku, że cała reforma emerytalna rządu Dobrej Zmiany to wielka ściema.
We Wrocławiu skazano prawdziwego patriotę za publiczne spalenie kukły. Na tę wiadomość zadrżała pewna krypta na Wawelu, zaś pewien mieszkaniec Żoliborza niespotykanym pędem udał się do siedziby samego pana Zbyszka pytając szeregowych urzędników o okres przedawnienia i na kolanach błagając o łagodny wymiar kary. Wszyscy dobrze zmienieni pracownicy resortu /nb. czy panazbyszkowe potomstwo należy nazywać resortowymi dziećmi?/ zapewnili wiekowego petenta, że po naturalnym zużyciu kukiełek swego teatrzyku nadal będzie mógł spalać prywatnie w swym prywatnym ogródku.
Gospodarka polska wspaniałomyślnie postanowiła nie zakłócać świętego optymizmu pomazańca i w październiku stabilnie zdążała w wyznaczonym jej kierunku w celu osiągnięcia kolejnego dna. Gorszy sort zauważył samego ministra w odblaskowej kamizelce poszukującego na mapach kraju, którego wskaźniki ekonomiczne będą zgodne ze wspaniałą prezentacją.
Don Antonio pokazał umundurowanie i osoby trzech swoich wojaków, zapewniając, że już wkrótce cała OT będzie w stanie pokonać wojska specnazu. Zapewnił też, że całe uzbrojenie i wyposażenie będzie pochodziło z polskiej produkcji. Gorszy sort zapytowywuje, dlaczego wojacy ubrani byli w chińskie mundurki i jakiej produkcji był aparat, którym cudowny pan robił cudaczne sweetfocie. Z wyglądu mundurków najbardziej ucieszył się były wierny koalicjant Don Antonia.
Resort pana Antoniego uprzedził, że wszystkie szczegóły dotyczące zakupu zapowiadanych jego zawsze prawdomównymi usty zostały utajnione nawet dla parlamentarzystów z komisji wojskowej, oraz, że należy również oczekiwać, że same śmigłowce będą jeszcze bardziej ściśle tajne nawet dla wszystkich żołnierzy.
Korzystając z wycieczki złotoustego rządu, cały dzień błyszczała lakierem na serdecznym paznokciu prawej dłoni oraz prawie dorównującym mu intelektem jego poprzedniczka.
Choć rankiem Jej Niezłomność zapowiedziała podjęcie prac nad urządowieniem, urządkowieniem i zjednoczeniem w jedno ciało z rządem wszystkich organizacji pozarządowych, tak by żaden grosz nie był wydany bez prawomyślnej akceptacji Dobrej Zmiany, niezrażona Ela oznajmiła, że nie widziała żadnego projektu takiej ustawy i Polacy będą mogli prawowiernie zawyć dopiero wtedy gdy zostanie ona uchwalona. Mimo zapewnień potężne wycie rozległo się z pewnej toruńskiej celi.
Pani Witek pochwaliła naczelnego ustawodawcę Dobrej Zmiany, podkreślając, że jeszcze przed słynną obroną Moskwy był on wzorem dla tych wszystkich wcześniej poczętych rodaków, którzy zawsze dobrze wiedzą gdzie należy stanąć, by się dobrze ustawić.
Natomiast komentując sobotni protest podkreśliła, że nie po to Jej Niuansowatość wymyśliła reformę, która nikomu innemu nie byłaby w stanie przyjść do głowy nawet w stanie całkowitego zamroczenia, by teraz największe dzieło jej życia wyrzucić do kosza.
Zapewniła też, że choć dostrzega pewne problemy demograficzne, to pod przewodem Towarzysza Suwerena codziennie wraz z całą Dobrą Zmianą usilnie pracują, by złagodzić ich skutki.
Wspaniałomyślnie też zapewniła, że kolejne demonstracje są oznaką zdrowej demokracji i rząd ze wszystkich sił będzie szukał pomysłów, by demokracją objąć wszystkie grupy zawodowe /no może poza górnikami/.
Jego Niezłomność i /jego?/pierwsza dama jednogłośnie jeszcze bardziej jednogłośnymi ustami swego złotoustego i pani Eli poinformowali, że choć doceniają, iż reforma jej Niuansowatości, to coś najlepszego co mogłaby ona wymyśleć, to też nie byli w stanie zapoznać się z jej celami i przewidzieć jakichkolwiek efektów, muszą więc poczekać ze swymi działaniami na osobistą decyzję Towarzysza Suwerena.
22 listopada 2016, 15:32
23 listopada 2016, 01:50
Sprawy bieżące.
Wskutek usilnych błagań rządu Jej Eksperymentalności wstrętna Komisja Europejska zgodziła się na udzielenie wsparcia polskim górnikom, tak, by tuż przed przez cały rok oczekiwanym świętem Barbórki nie musieli na ulicach stolicy żebrać o łyżkę strawy.
Gorszy sort zauważa, że dzięki temu posunięciu znacznie wzrosło bezpieczeństwo /nie tylko energetyczne/ całej Dobrej Zmiany i samegoTowarzysza Suwerena.
Przypadkowy syn przypadkowego ministra energii przechodząc przypadkowo obok siedziby PZU ujrzał i całkowicie przypadkowo zajął jeszcze bardziej całkowicie opuszczony fotel prezesa PZU.
Dobra Zmiana podkreśla, że nie należy wiązać takich przypadków ze starannie zaplanowanymi i jeszcze staranniej realizowanymi podwyżkami stawek OC oraz podkreśla, że dzięki tej nominacji w natychmiast znacznie wzrosła Siedlcach ilość ubezpieczonych od następstw porażenia siekierą, a tylko ubogi odwagą gorszy sort żąda objęcia siekiery koniecznością wydawania pozwolenia na jej posiadanie.
Lokalny oddział PZU już zapowiedział, że będzie głównym sponsorem i producentem nowej wersji SIEKIEREZADY.
Szanowna małżonka Jego Niezłomności wyjaśniła, że czytanie /nie tylko instrukcji Towarzysza Suwerena i ustaw Towarzysza Piotrowicza/ znacznie ją rozwinęło i życzy wszystkim rodakom, by od chwili poczęcia do naturalnej śmierci, za jej przykładem zajmowali się jedynie czytaniem, a nie ocenianiem pomysłów /lub o zgrozo przeciwdziałaniem pomysłom/ Dobrej Zmiany.
Niepokorni dziennikarze dwóch niezależnych /od rozumu/ tygodników weszli w spór angażujący całą dobrze zmienioną społeczność medialną, który z nich wysiłkiem własnego umysłu i woli zdołał przewrócić na grzbiet wrak pewnego samolotu. Gorszy sort sugeruje obu redakcjom zakupienie jeszcze bardziej niepokornych symulatorów myślenia.
Telewizorki prezesa Jacka po kilkudniowym wysiłku doszły do wspaniałego odkrycia, że winą za zapaść inwestycyjną i obniżenie tempa wzrostu oprócz imperialistów i samorządów należy obciążyć poprzednią ekipę, która wskaźniki ekonomiczne celowo i w sposób perfidny wywindowała na poziomy nieosiągalne dla ekonomii Dobrej Zmiany.
Resort pomazańca poinformował, że ze sprzedaży obligacji 500+ uzyskał aż 78 tys. zł., zaś na ich reklamę wydał skromne 5 mln. Źródła z otoczenia Jej Broszkowatości zauważyły jej radość z powodu dodatkowych ponad 4 mln przekazanych na tę wspaniałą inwestycję.
Poważnie.
U totalsów zauważono pierwsze kiełki normalności i jeden z posłów wezwał do wspólnie uzgodnionych działań w celu przeciwstawienia się pomysłom Dobrej Zmiany. Gorszy sort docenia, ale pyta dlaczego na otrzeźwienie po powyborczym kacu musiał czekać cały rok.
23 listopada 2016, 07:01
cbos.pl/.../...
GW zapomniała dodać iż w ciągu miesiąca nie zmieniły się oceny jakości życia. 59 proc. ankietowanych uważa, że ich rodzinie żyje się dobrze, 34 proc. - ani dobrze, ani źle, a 7 proc. - źle.
A na koniec przyjemne dane sondażu CBOS o poparciu partii politycznych.
38 proc. badanych, którzy zadeklarowali udział w najbliższych wyborach parlamentarnych, zagłosowałoby na PiS, 17 proc. na Nowoczesną, 14 proc. na PO, 6 proc. na Kukiz'15, a na SLD - 5 proc. - wynika z listopadowego sondażu CBOS. Pozostałe partie nie przekroczyłyby 5 proc. progu wyborczego.
23 listopada 2016, 07:05
23 listopada 2016, 07:32
FB
znowu przeczekiwałeś aż ludzi o poprzednich zapomną?
23 listopada 2016, 08:01
FB po co wstawiasz zdjęcie Jarka pokazujące jego braki w uzębieniu?
23 listopada 2016, 09:48
Cytat: Wolałabyś, aby ciebie pokazać?
Bardzo proszę.
23 listopada 2016, 10:03
Nie, nie były bez sensu, po prostu tchórzysz ;).
23 listopada 2016, 21:23
24 listopada 2016, 02:28
Doceń, że można wydrukować w kolorze, wydrukować, oprawić w ramki i powiesić w jadalni. Wszystkie 500+ od razu zrozumieją, że należy myć zęby po posiłku i zawsze unikać słodyczy Dobrej Zmiany.
Taurus napisał:
Rzeczywiście wygląda i czuć, że puścił smrodek, skoro mógł uzyskawszy pozwolenie od Dobrej Zmiany bezpiecznie przyznać się do współpracy, nie popełniając ewidentnego złamania prawa. Jest kilka możliwości wytłumaczenia:
1. Brał udział w operacjach obecnie uznanych za niezgodne z moralnością Dobrej Zmiany.
2. Dobra Zmiana boi się ujawnienia kwitów wskazujących, że wcześniej też był agentem.
3. Zaszkodził komuś przyzwoitemu i cenionemu.
4. Nadal pracuje i został tam skierowany przez swego prowadzącego.
5. Jest to celowy przeciek ze służb, by go uglebić i zmusić do ustąpienia /i pozostałej dwójki ze sternikiem/. Wtedy po grudniowym przejęciu prezesowania TK, będzie można zaprzysięgając prawidłowo wybranych, wysłać sygnał do Brukseli, że wykonaliśmy ich zalecenia.
Sprawy bieżące.
Jego Niezłomność własnoustnie potwierdził słowa swej legalnej współmałżonki, że czytanie bardzo ubogaca i świecąc własnym przykładem, przyznał, że własną mądrość oraz większość informacji o otaczającej go rzeczywistości uzyskuje z bardzo pilnej lektury pewnego tabloidu.
Niepokorni pewnej toruńskiej redakcji natychmiast rozpoczęli dziennikarskie śledztwo mające ustalić, czy setki egzemplarzy ich dziennika, zamawiane przez pewną kancelarię nie dostąpiły zaszczytu zastąpienia Żołnierza Wolności w pewnych ustronnych miejscach.
Podczas wspomnianej gali odbyło się międzypaństwowe spotkanie między Panem Prezydentem i panią celebrytką. Jak stwierdziła celebrytka oboje różnią się tylko jedną literą. Gorszy sort złośliwie zauważył kilka innych istotnych różnic, ale zapytowywuje Dobrą Zmianę, która z tych liter ma większą wagę.
Jak donosi zaufane źródełko wszystkie bez wyjątku białogłowy Dobrej Zmiany rozpoczęły tajne treningi sposobu poruszania się celebrytki, by jeszcze raz móc zobaczyć prawdziwie szczery i niewymuszony uśmiech goszczący na obliczu Jego Niezłomności.
Na Śląsku Jego Niezłomność przeprowadził szczere i dogłębne konsultacje dotyczące reformy oświatowej. Bardzo dogłębnie zapoznał się z opiniami zgromadzonych dziesięciolatków i wyjaśnił im, że jego największym marzeniem jest, by ojczystą historię znali tak dobrze jak Jej Niuansowatość.
Na rozmowę z nauczycielami i przybyłymi rodzicami zabrakło jakże cennego czasu.
Nie bacząc na osobiste i towarzysko-suwerenne bezpieczeństwo Jego Niezłomność zapewnił podczas spotkania z górnikami, że w ich branży Dobra Zmiana też planuje wprowadzenie swych doniosłych reform. Jeszcze będzie wesoło.
24 listopada 2016, 07:07
I to ma stanowić przeszkodę w pełnieniu funkcji sędziego TK?
Jeżeli dla żydokomuny, oficer zbrodniczej organizacji Informacji Wojskowej Kiszczak był "człowiekiem, honoru", Rzepliński - wieloletni sekretarz POP PZPR na Uniwersytecie Warszawskim jest bojownikiem o demokrację, to nic dziwnego, że człowiek pracujący dla służb wolnej Polski wydaje się im niewygodny. A że nie powiedział? Bo służba była tajna.
Nie może tak być, aby w 2016 roku, ciule pokroju Budki i jakiejś Lubnauer usiłowały wmówić, ze praca w polskim wywiadzie, służba polskiemu państwu, jest czymś haniebnym, z czego człowiek na się z tego tłumaczyć.
PS
Ja bym się radził przyjrzeć tej liście
wzzw.wordpress.com/.../...
24 listopada 2016, 08:01
24 listopada 2016, 08:02
24 listopada 2016, 09:45
Oficera tajnej służby obowiązuje wieczysta tajemnica i nie ma prawa tego upubliczniać.
Najlepsze powiedział sam Rzepliński
"Ja nie wiem, czy w tym przypadku kandydat na sędziego konstytucyjnego zataił ten fakt. Nie wiem też, w jakiej procedurze należałoby, jeśli tak by było, ujawnić ten fakt i nie wiem komu. Ponieważ nie wiem, nie będę komentował"
A wyheblowane mózgi przez GW wiedzą i komentują.
Cytat: Tylko, że tak ci się wydaje.
Gogol kiedyś napisał: Czemu smiejoties'? nad soboju smiejoties'! (ros.)
A po polsku brzmi to tak:
Z czego się śmiejecie? z siebie samych się śmiejecie!
24 listopada 2016, 10:46
ale wiem dlaczego nam to tłumaczysz :) z zawodowej dokładności :) przecież ty jesteś tą tłumaczką z rosyjskiej ambasady, której maciarewicz dał do tłumaczenia tajne polskie dokumenty :)
24 listopada 2016, 18:07
Jego Niezłomność własnoustnie poinformował, że przygotowywany jest nowy podręcznik wersji historii z którego wszyscy się dowiedzą, kto jest prawdziwym zdrajcą.
Gorszy sort zauważa, że biografia Towarzysza Suwerena ma objętość kilku książek, a po ponownym odzyskaniu niezależności trzeba będzie dopisać biogramy całej Dobrej Zmiany od słynnego prokuratora, poprzez córkę sekretarza komitetu zakładowego, po stojącego zawsze tam gdzie trzeba miłośnika Kacperka.
Polacy drugiej i kolejnej kategorii zapewniają Jego Niezłomność, że nadal dobrze pamiętają, kto był bohaterem, kto tchórzem, a kto funkcjonariuszem stanu wojennego i zapewniają, że mimo prac Dobrej Zmiany i jeszcze lepiej zmienionego IPNu potrafią to przekazać swoim 500+.
24 listopada 2016, 19:06
Cudowne słowa pani Machałek z PIS u Morozowskiego. Cytuję z pamięci: „Dobra Zmiana zdaje sobie sprawę, że reforma oświatowa Jej Niuansowatości spowoduje chaos w samorządach i szkołach, ale odroczenie jej o rok spowoduje jeszcze większy chaos”. Gorszy sort zgadza się, że każdy rok działań Dobrej Zmiany powiększa szkody /i to nie tylko w Edukacji/, ale zauważa, że wystarczy odłożyć reformę do czasów odejścia w całkowitą niepamięć /lub choćby do lamusa historii/ rządu Jej Broszkowatości by uniknąć zarówno mniejszego, jak i większego chaosu.
25 listopada 2016, 16:24
odpowiem ci, FB, słowami twojego ministra, prof. Glińskiego:
[...]- Uważam, że były zbyt daleko idące, niekiedy wręcz krzywdzące wobec tych działaczy, o których była mowa - powiedział Gliński w Sejmie. - To nie jest właściwe, gdy próbuje się analizować zjawiska społeczne w ten sposób, że sprowadza się całe zjawisko do kwestii relacji prywatnych czy rodzinnych. To, że ktoś jest czyjąś córką albo jest z kimś spokrewniony, nie znaczy, że działania instytucji, z którą ta osoba jest związana, są od razu naganne i należy je krytykować - dodał Gliński.[...]
całość: naszepanstwo.pl/.../...
25 listopada 2016, 23:09
miało być: tokfm.pl/.../...
26 listopada 2016, 02:34
Sam pomazaniec w milczącej obecności Jej Broszkowatości swymi własnymi usty poinformował o swym największym sukcesie. Jego wykresiki bardzo kolorystycznie wyliczyły, że wystarczył rok rządów Dobrej Zmiany, by ponad 90% rodaków osiągnęło poziom klasy średniej, a dodatkowo prawie połowa znalazła się w klasie wyższej i osiągnęła stanowczo za wysokie dochody. W klasach tych trwają treningi przeżycia całego miesiąca za 950 zł.
Gorszy sort z obawą patrzy w przyszłość szczerze bojąc się na dynamiki wzrostu wykresików na kolejnych prezentacjach.
Jego Nezłomność na zjeździe adwokatów zaapelował do zebranych by nie czerpali przykładu z niego i towarzyszy ekshumatorów, lecz w swych działaniach kierowali się choć odrobiną obiektywizmu.
Dobra Zmiana podkreśla, że nikłe oklaski i brak entuzjastycznego przyjęcia Pana Prezydenta mógł wynikać z zawodu zgromadzonych, bowiem Jego Niezłomność tym razem występował bez swej naturalnej partnerki scenicznej.
Wieczorem komentując to wydarzenie złotousty Jego Niezłomności wyjaśnił, że od chwili zaprzysiężenia mieszkańcowi Krakowskiego Przedmieścia własny majestat niepozwana na utrzymywanie koleżeńskich relacji z niezmienionymi /jeszcze/ przez pana Zbyszka prawnikami gorszego sortu.
Złotousty Jego Niezłomności poinformował też, że przed podjęciem decyzji o obniżeniu wieku emerytalnego, jego przełożony rozpoczął własne konsultacje pragnie spotkać się ze wszystkimi Polkami nie bacząc na ich strój.
Specjalny wysłannik do Paryża Jego Niezłomności z radością poinformował, że napotkani Francuzi nie pytali go o mistrale czy garście caracali i choć nie udało mu się ustalić terminu spotkania prezydentów i ujrzeć Francuzów posługujących się widelcem to odniósł niespotykany sukces, bowiem gospodarze pokazali mu obecne miejsce Polski.
W tej samej scenerii co pomazańcy techniczny Jej Eksperymentalności wyznał, że natychmiast po otrzymaniu stosownej prośby i jeszcze przed całkowitą nacjonalizacją NGO „gotów jest przeprosić panie Komorowską i Rzepińską” za obrażające ich słowa telewizorków /i nie tylko/, bowiem „to, że ktoś jest z kimś spokrewniony nie znaczy, że jego działania są od razu naganne”. Animalsi zauważyli dziwne i nie wynikające z naturalnych ruchów powietrza poruszenia orła i reszty dekoracji umieszczonej za placami technicznego.
Gorszy sort bez prośby przeprasza wszystkich przodków Dobrej Zmiany, którzy na ziemi i zza grobu czują wstyd widząc obecną Polskę, za działania ich potomków.
Jak donosi prasa, w trosce o zdrowie narodu Dobra Zmiana proponuje zmianę w ustawie o zgromadzeniach, tak by w dobie kryzysu energetycznego nie marnowała się energia nawet obywateli drugiej kategorii, a cała była energicznie wykorzystana jedynie na demonstracjach poparcia dla działań Dobrej Zmiany i geniuszu Towarzysza Suwerena.
W nawiązaniu do informacji o pracach nad ustawą obniżającą emerytury pracujących w służbach przed 90’ gorszy sort pyta Dobrą Zmianę i Towarzysza Suwerena czy skonsultowali swój pomysł z kolejarzami i górnikami, których Towarzysz towarzysza od naprawek jednym dekretem w grudniu 81’ zapisał do służb.
26 listopada 2016, 09:09