Światowe ambicje PiS
- Kategoria: Polityka
- prawdziwy berg
Aż tak tajne to nie jest, bo już od pewnego czasu słychać o tym wielkim przedsięwzięciu:
Tutaj jest wywiad z Johnem Cleese, który zaprzeczając jakimkolwiek związkom pomiędzy Sarą Palin a Michaelem Palin, członkiem grupy MP, dosyć dobitnie określa możliwości potencjalnego gościa konferencji organizowanej przez PiS.
Pierwsza reakcja Johna Cleese – radosny śmiech, a następnie przyrównanie Sary Palin do papugi, która wydaje dźwięki, nawet prawidłowe, ale ich nie rozumie, pokazuje, że PiS nareszcie eksploruje w rejonach, gdzie znajdzie intelektualnie kompatybilnych interlokutorów. I TO Z HAMERYKI!!! Na pewno opiekę nad tą uczestniczką konferencji roztoczy Fotyga…
Znalazłam też tutaj pewną nić łączącą Sarę Palin z premierem tysiąclecia. Pytana w wywiadzie o kompetencje, doświadczenie i możliwości intelektualne do objęcia stanowiska wiceprezydenta, odpowiada: mam zdrowy rozsądek… i tyle!
Kurtyna!
"Jak naprawić błędy liberałów" - to robocza nazwa projektu konferencji gospodarczej, która ma się niebawem odbyć w Warszawie. Przygotowania trwają, ale władze PiS starają się projekt utrzymać w tajemnicy […] na konferencję ma zostać zaproszonych aż 2 tys. gości. […] W konferencji wezmą udział międzynarodowi eksperci o "bardzo znanych nazwiskach". Z ustaleń "Rz" wynika, że chodzi przede wszystkim o czołowych polityków amerykańskiego ruchu Tea Party, związanego z Partią Republikańską. Najbardziej znaną jego przedstawicielką jest Sarah PalinWięcej
Tutaj jest wywiad z Johnem Cleese, który zaprzeczając jakimkolwiek związkom pomiędzy Sarą Palin a Michaelem Palin, członkiem grupy MP, dosyć dobitnie określa możliwości potencjalnego gościa konferencji organizowanej przez PiS.
Pierwsza reakcja Johna Cleese – radosny śmiech, a następnie przyrównanie Sary Palin do papugi, która wydaje dźwięki, nawet prawidłowe, ale ich nie rozumie, pokazuje, że PiS nareszcie eksploruje w rejonach, gdzie znajdzie intelektualnie kompatybilnych interlokutorów. I TO Z HAMERYKI!!! Na pewno opiekę nad tą uczestniczką konferencji roztoczy Fotyga…
Znalazłam też tutaj pewną nić łączącą Sarę Palin z premierem tysiąclecia. Pytana w wywiadzie o kompetencje, doświadczenie i możliwości intelektualne do objęcia stanowiska wiceprezydenta, odpowiada: mam zdrowy rozsądek… i tyle!
Kurtyna!
Komentarze
13 stycznia 2011, 13:14
"Zwolenn icy ruchu opowiadają się za zmniejszeniem biurokracji, podatków, wydatków, długu publicznego oraz deficytu budżetowego. Deklarują też swoje szczególne przywiązanie do Konstytucji Stanów Zjednoczonych oraz do kapitalizmu zagrożonego ich zdaniem przez "obamizm". Nie ukrywają swojej niechęci do rządu w Waszyngtonie i amerykańskiego establishmentu w ogóle, oskarżając ten pierwszy o stopniowe i konsekwentne ograniczanie praw i swobód obywatelskich (m. in. nadzwyczajne uprawnienia służb specjalnych wprowadzone na mocy Patriot Act w 2001 roku)."
"Wśród zwolenników Tea Party zdecydowanie przeważa światopogląd religijny i konserwatywny[4], politycy ruchu sprzeciwiają się aborcji i małżeństwom homoseksualnym[5]."
O, czyli znaleźliśmy jakiś wspólny mianownik:) Pytanie tylko czy pisiory wiedzą, że amerykańscy konserwatyści to nielubiący katolików protestanci, a co bardziej radykalni przyrównują papieża do irańskich ajatollahów.
13 stycznia 2011, 17:47
1) Obie formacje uznają ze znają PRAWDĘ i tylko oni maja PRAWDĘ która muszą wcielić w życie...dobrze że Pis w przeciwieństwie do Amerykanów nie ma broni w marketach,
2) Obie partie są zaprzeczeniem ideałów z przeszłości na które się powołują...tzn Tea Party stoi mniej więcej tam gdzie stali demokraci z południa broniący niewolnictwa przed wojną secesyjną - czyli naprzeciwko założycieli GOP (Grand Old Party czyli Republikanów), zaś Pis stoi tam gdzie ZOMO...
Co do różnic:
1) jedni to fanatyczni protestanci, a drudzy sekciarscy pseudokatolicy,
2) jedni głosza socjalizm, a drudzy liberalizm XIX wieczny - fakt, oba koncepty nie do wcielenia w życie,
3) jedni nie chcą państwa a kraj chyba bojówek i samosądów, podczas gdy PiS wolałoby nowsza wersję Orwell z Wielkim bratem...
etc w nieskończoność
13 stycznia 2011, 18:50
wiadomosci.gazeta.pl/.../...
13 stycznia 2011, 19:15
Gdybym był tygrysem to jednym uderzeniem łapy zabijałbym dogonioną przeze mnie antylopę. Ale nim nie jestem i nigdy nie będę.
Gdybym był Einsteinem, to bym opublikował jeszcze wiele prac na miarę teorii względności. Ale nim nie jestem i nigdy nie będę.
Gdybym był... może już wystarczy? Dotarło, Jareczku? no to zakładaj piżamkę, pomiziaj kotka - i spać!
13 stycznia 2011, 19:15
Przecież to proste i oczywiste: to proizraelskie lobby w jułeseju. Po to przecież martwy kaczor latał do Gruzji. Nie dlatego, że Gruzja to nasz wielki sojusznik i łączą nas z nimi wielkie interesy i wspólne cele. Gruzja jest dla Izraela chyba najważniejszym szlakiem zaopatrzenia w surowce, stąd to nadstawianie piersi największego prezydĘta świata wszechaczasów w czasie konfliktu sprowokowanego przez prezydenta Gruzji. I nie dlatego martwy kaczor tak go lubił, że przypominał mu bohatera czterech pancernych, tylko dlatego, że jest żydem.
Nie, nie jestem antysemitą. Wręcz przeciwnie - współczuję temu narodowi (żydom) wszystkich nieszczęść których doznali i podziwiam za umiejętność przetrwania i determinację w osiągnięciu celu, jakim było odbudowanie własnego państwa po prawie 19 wiekach diaspory.
13 stycznia 2011, 19:17
13 stycznia 2011, 19:39
Nic nie pozostało z obietnic. Nie ma reform, nie ma budżetu celowego, nie ma okręgów jednomandatowych.
Jes t za to Smoleńsk - najważniejsza sprawa dla rządu i społeczeństwa. A szczególnie dla mediów, które dzięki temu stoczyły się poniżzej dna. A szzczególnie telewizja zwana Tusk Vision Network.
demotywatory.pl/.../...
13 stycznia 2011, 20:18
No to o czym? A to zgadnijcie.
Myślę, że śmiało moglibyśmy wszyscy nie pójść jutro do pracy. Zajmiemy się Smoleńskiem i spoko.
13 stycznia 2011, 20:35
13 stycznia 2011, 21:32
To, że "on się wkurzy" mogło dotyczyć innego ważnego pasażera lub żony pilota, bo na przykład byli umówieni na ważne spotkanie.
oczywiscie, nie mozna powiedziec, czy Balsik byl w kabinie pilota. Wujek Marys na przyklad jest brzuchomowca i doskonale udaje Jacka Gmocha i moglo byc, ze wogole nikogo nie bylo, a zaloga puszczala sobie z magnetofonu stare spotkania z generalem w ramach dodatkowego treningu (moglo sie zdarzyc, ze przypadkowo te odpowiedzi z jakiejs konferencji trafiaja w sens
Gdyby Jarek byl premierem, to bysmy pewnie rzeczywiscie szli w taka "zaparta" wojne z calym swiatem. Ale co jest smutne - to na przyklad napotkana przeze mnie dyskusja na YouTube (po angielsku) - miedzy zwolennikami Kaczynskiego i - chyba ruskimi. Od czasu przeczytania "Ogniem i mieczem", jak nam zbito dupe pod Zoltymi Wodami i Korsuniem - mam wlasnie te odczucie wstydu, zazenowania i poczucia reality.
No bo np takie dialogi:
- co ty chcesz, czlowieku - przeciez wszystko jest na tym filmie wyjasnione ?
- ale zadaliscie nam noz w plecy w roku 1939 - Stalin byl wielkim zdrajca
- ty idioto, wam juz ta religia i patriotyzm wychodzi nosem, nie potrafisz przedstawic zadnyc argumentow
- a ty co mi tu wtykasz ? mieszkasz w Kanadzie, w kraju ktory zatwierdzil malzenstwa "homo" a jak wstukasz w google "Canada corruption" to wyskoczy ci wiele rzeczy, poczytaj sobie debilu
- wy Polacy to ciagle tylko jeczycie i modlicie sie do Boga i myslicie, ze was wszyscy tylko krzywdza
jakby na to nie spojrzec - Kaczynski przygotowuje wszystkich do takich wlasnie - niestety - zlan d..py w zalosny i upokarzajacy sposob, bo jedno jest w tym wszystkim prawda : wszyscy by sie z nas smiali, ale MORALNIE w kraju zlapali bysmy jakiegos agenta albo chirurga (najlepiej zreszta Bogu ducha rosyjskiego) i zlalibysmy mu tylek, nawet 2 razy aby sie odreagowac.
Oczywis cie - Rosja - co uwidocznil ten raport MAKu - ma te same problemy, na szczescie (dla nich) nie maja Kaczynskiego - tzn. nie maja tego fenomenu - ich Zyrnowskie i inne glupki zajmuja niska pozycje, Putin moze tez nie jest wcale wysokiej klasy, ale przynajmniej udaje, ze ma klase, odreagowywuja sie z kolei na Polsce - to moze fakt - ale co nas tak naprawde obchodza problemy rosyjskie ?
13 stycznia 2011, 21:42
Juz Marek Surmacz (slynny doradca prezydenta, co byl kiedys za PRLu sierzantem MO i kradl prad a pozniej tuszowal wlasny wypadek samochodowy) twierdzi, ze
"gdyby prezydent rano wyczul obecnosc alkoholu w oddechu Blasika, to by momentalnie byl zwolniony dyscyplinarnie"
czy li - niezlomnego mielismy prezydenta i pamietamy, ile to osob wylatywalo dyscyplinarnie caly czas z Kancelarii Prezydenckiej za rozne uchybienia
mit o Kaczorkach zaczyna sie rozwijac ...
13 stycznia 2011, 21:52