Polub NaszePanstwo.pl na   

Wszystko już było…

Zaciekawiony komentarzami na temat p. Stanisława Michalkiewicza, zajrzałem na jego stronę internetową. Pierwsze wrażenie - bardzo dobra, profesjonalnie przygotowana strona, mogąca być wzorcem dla innych. Zapoznałem się też z życiorysem właściciela - ciekawy, urozmaicony, nietuzinkowy. Poglądy? No cóż, z poglądami jest ponoć jak z d..., mianowicie - każdy ma własne. Są zwolennicy takiej opcji, innej opcji, wyznawcy tego czy tamtego. Potępianie kogokolwiek tylko i wyłącznie z tego powodu, że jego poglądy nam się osobiście nie podobają, wydaje mi się miałkie. Do lektury strony pana Michalkiewicza podszedłem zatem bez ponadnormatywnego entuzjazmu, ale i bez niechęci.

Rozczarowanie jednak pojawiło się dość szybko, bo od osoby o takiej renomie i wykształceniu oraz doświadczeniu życiowym jednak oczekiwałbym czegoś więcej niż tekstów na poziomie "Romek jest głópi". Owa popularna ścienno-kiblowa inskrypcja sama w sobie nie jest niczym złym - ot, zwięzły i pełen subtelnej lecz czytelnej emocji komunikat (takie swoiste szaletowe mini-haiku). Jednakże biorąc pod uwagę jego wyświechtaną popularność i podatność na złośliwe korekty (w kiblu zwykle Romek skreśla swoje imię i pisze nad nim "Jacek", właśnie Jacka podejrzewając o tę miażdżącą krytykę) - nie sposób skrzywić się z niesmakiem, czytając je w tysięcznej inkarnacji.

Skąd takie przemyślenia? Ano, po lekturze jednego z tekstów na wychwalanej przeze mnie stronie, którego to tekstu fragment przytaczam poniżej:
Jak ta historia się powtarza! I to nie tylko, a nawet nie tyle dlatego, że wydobyty z lamusa, oczyszczony z pajęczyn i odkurzony generał Jaruzelski znowu „doradza” prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu, jak najlepiej dogodzić prezydentowi Dymitrowi Miedwiediewowi – tylko dlatego, że pojawiają się znaki wskazujące, iż wolność słowa może znowu zostać zlikwidowana i to nie tylko w naszym nieszczęśliwym kraju, ale kto wie, czy nie w skali całego świata! W naszym nieszczęśliwym kraju totalniactwo nie ustaje w wysiłkach przywrócenia swego ideału. Ideałem totalniaków jest bowiem cheder, w którym trzódka chóralnie powtarza mantry recytowane przez mełameda. Ten punkt widzenia forsuje środowisko skupione wokół „Gazety Wyborczej”, nie tylko domagając się likwidacji, a przynajmniej pacyfikacji Radia Maryja, ale również energicznie piętnując wszelkie przejawy niekoncesjonowanych kultów. [...]Wysiłkom środowiska skupionego wokół „Gazety Wyborczej” niewątpliwie sprzyja pojednanie polsko-rosyjskie. Skoro ekspertem od tego pojednania został uznany generał Jaruzelski, to tylko patrzeć, jak pod wpływem jego światłych rad, nowa ekipa naszych Umiłowanych Przywódców przywróci wszystkie wynalazki lat 80-tych, no i oczywiście – jakieś nowe, bo przecież świat idzie z postępem.
Pomyślałem sobie - jakież to proste! Biorę do ręki flamaster, skreślam "Romek" i piszę "Jacek". Oto, co mi wyszło:
Jak ta historia się powtarza! I to nie tylko, a nawet nie tyle dlatego, że wydobyty z lamusa, oczyszczony z pajęczyn i odkurzony sędzia Andrzej Kryże  znowu „doradza” Ministrowi Ziobro, jak najlepiej walczyć z postkomuną – tylko dlatego, że pojawiają się znaki wskazujące, iż wolność może znowu zostać zlikwidowana i to nie tylko w naszym nieszczęśliwym kraju, ale kto wie, czy nie w skali całego świata! W naszym nieszczęśliwym kraju totalniactwo nie ustaje w wysiłkach przywrócenia swego ideału. Ideałem totalniaków jest bowiem cheder, w którym trzódka chóralnie powtarza mantry recytowane przez mełameda. Ten punkt widzenia forsuje środowisko skupione wokół „Gazety Polskiej”, nie tylko domagając się likwidacji, a przynajmniej opodatkowania na rzecz mniej popularnych firm komercyjnych koncernu mediowego ITI, ale również energicznie piętnując wszelkie przejawy niekoncesjonowanych kultów. [...] Wysiłkom środowiska skupionego wokół „Gazety Polskiej” niewątpliwie sprzyja sojusz polsko-amerykański. Skoro ekspertem od tego sojuszu zostali uznani A. Fotyga i A.Macierewicz, to tylko patrzeć, jak pod wpływem ich światłych rad, poprzednia ekipa naszych Umiłowanych Przywódców ogłosi Wolskę 51. stanem USA, no i oczywiście - przywróci pragmatykę orzecznictwa sądowego z lat 80-tych, bo przecież Polska jest najważniejsza.

Od razu przypomina się popularna łamigłówka, zamieszczana w rozmaitych popularnych gazetach kolorowych - dwa rysunki obok siebie i zadanie: "Znajdź 10 szczegółów, którymi różnią się obrazki". Nihil novi...

Komentarze  

 
Rumburak
#201 Rumburak
14 grudnia 2010, 20:46
Komorowski drugi raz w ciągu tygodnia powiedział coś merytorycznego:
To wypowiedź jednego z liderów opozycji, bo reszta opozycji akceptuje moje metody zakończenia wojny polsko-polskiej. Ten akurat przywódca ma na myśli swoje własne rządy, bo ja nie wyobrażam sobie, że można wpływać na sądy
Prosto, zrozumiale, na temat i z kulturalnym "ustawieniem" ritarda.
Najwyraźniej zaczyna słuchać sensownych doradców. I dobrze, w końcu o polityku świadczy jego zaplecze.
więcej:
wiadomosci.onet.pl/.../...
 
 
Rumburak
#202 Rumburak
14 grudnia 2010, 20:48
@ spajrek
Dziękuję.:
Wszyscy oglądający serial wiedzą, wójt Paweł Kozioł to ateista, były aparatczyk PZPR, przyspawany do stołka koniunkturalista. Gdzie tu można odnaleźć cechy "wrażego pisowca", pozostaje tajemnicą posła Brudzińskiego.[Maciej Strzembosz, producent serialu Ranczo]
Odpowiedź jest w pytaniu :)
 
 
unregistered
#203 unregistered
15 grudnia 2010, 05:44
Elyta yntelektualna partii proroka z żuliboża w osobach Bruździńskiego, Płaszczaka, Karskiego czy Giżyńskiego to jednak zupełnie inna wartość po dezercji ostatnich choć trochę myślących do PJN. Szans na merytoryczną dyskusję polityczną ze strony tej sekty już nie widzę. Jest tylko kwestią czasu, kiedy te resztki dworu bliźniaków rozsypią się na kawałki.
 
 
Astrid
#204 Astrid
15 grudnia 2010, 10:42
Być człowiekiem to czuć,
kładąc swą cegłę, że bierze się udział w budowaniu świata -
Antoine de Saint-Exupéry.

Powy ższe motto powinnien sobie wziąć do serca i rozumu nasz kłótliwy Jaruś razem ze swoim elektoratem, bo jak dotąd albo tą cegłą walą po głowie mających inne zadanie, albo destrukcyjnie podkopują fundamenty wyciągając cegła po cegle.
P.S. Zrobił na mnie wrażenie list ojca Ludwika Wiśniewskiego, a na Was nie? Chyba pierwszy raz ktoś z kleru tak szczegółowo, prawdziwie i bez zakłamania opisał KK tak, jak go widzi normalny Polak.
 
 
Belfer
#205 Belfer
15 grudnia 2010, 10:48
odysea.salon24.pl/.../
- wracając do kwestii rzekomych gratulacji dla Kaczyńskiego, warto to przeczytać.
 
 
Xezar
#206 Xezar
15 grudnia 2010, 12:54
No i pisowcy jak zwykle doszli do jedynie słusznego wniosku, że tylko Kaczyński wie co Cameron miał na myśli. Bo przecież nie można wymagać od premiera Wielkiej Brytanii by wiedział co pisze, dopiero Kaczyński jest w stanie to właściwie to zinterpretować, przy okazji utrudniając dodatkowo i tak zagmatwane stosunki dyplomatyczne pomiędzy Rosją i UK. Oni nigdy niczego się nie nauczą a innych z upodobaniem wyzywają do lemingów. No co za pokręcona banda!
 
 
Astrid
#207 Astrid
15 grudnia 2010, 13:30
Komorowski robi postępy w karierze mistrza ciętej riposty, bo już trzeci raz w tym tygodniu się odpysknął:
wiadomosci.onet.pl/.../...
 
 
Astrid
#208 Astrid
15 grudnia 2010, 13:34
@ Xezar



A czy "leming" to taka znowu straszna obelga? Mnie to nic a nic nie rusza.
 
 
Xezar
#209 Xezar
15 grudnia 2010, 13:51
@Astrid

To nie jest kwestia czy nas to rusza czy nie rusza. Przyzwyczailiśmy się to zlewać ciepłym strumieniem. To oni traktują to jak obelgę pisząc w tym samym zdaniu rzeczy tak głupie i wydumane, że prostują mi się nawet te włosy których nie mam. Wtedy z miejsca nachodzi mnie pytanie: jak może nazywać mnie lemingiem osoba o IQ kamienia?
 
 
zlappande
#210 zlappande
15 grudnia 2010, 14:36
mloze zachowam sie jak Staniszkis (tzn. wyraze za chwile bardzo osobisty i raczej emocjonalny sad, traktujac go jako stwierdzenie o obiektywnej rzeczywistosci) - ale jestem ciekaw, czy zauwazyliscie pierwszego czarnoskorego posla w Sejmie ?

to w sumie mozna powiedziec: egzotyczna ciekawostka typu - mielismy kiedys pierwsza premier-kobiete, blziniakow w roli premiera i prezydenta w tym samym czasie etc etc, ale z ciekawoscia przypatruje sie temu panu - bo reprezentuje on - o dziwo, cos, co brakuje polskim politykom: pasji spolecznej, odwolywania sie do swoich konkretnych doswiadczen (zamiast korzystania z opracowanych stereotypowo kalek myslowych przez - jak sie domyslam - sztaby). Kiedys podobnie dobrze sie zapowiadal Karpiniuk, choc dosc szybko "nauczyl sie" jak wystzrelac wisty pod adresem PiSu, wyrpzedzajac wlasnym atakiem ataki innych.

Pan John Godson (czy jak on sie tam nazywa) ma jeszcze jedna zalete: wydaje sie byc wolnym od tych polskich stereotypow myslowych, ktore kaza wlasnie - czasami wcale nieglupim ludziom - udawac "bohaterow" czyli wplatac oburzenie, heroizm, spiski i "udokumentowane oskarzenie o skandal, jakiego jeszcze nie bylo" w bicie piany i klotnie o to, kto na kogo krzywo spojrzal.
Jestem ciekaw, czy jednak troche czasu i nasz "out site heor" szybko nie nauczy sie, ze przeciez mozna latwiej, zreczniej i bardziej przekonywujaco udawac, ze sie jest super-gosciem, praktycznie nie wysilajac sie i nie czyniac nic ...
 
 
Astrid
#211 Astrid
15 grudnia 2010, 14:45
@ Xezar


Zdaję sobie sprawę, że to wszystko jest dość żałosne, głupek nie wie, że jest głupkiem, ale głęboko przekonany o swojej "mądrości" z ochotą raczy nią innych.
Nie uważasz, że na swój sposób to szczęśliwi ludzie? :-)
Oni wszystko wiedzą, wszystko wyjaśnią, zero wątpliwości i wielkie samozadowolenie. Na pewno będą długo żyli. :-)
Tylko zazdrościć.
 
 
zlappande
#212 zlappande
15 grudnia 2010, 14:46
swoja droga w chamstwie i slowotoku niejaki Joachim Brudzio przebija wszystkich :

wiadomosci.gazeta.pl/.../...
 
 
Rumburak
#213 Rumburak
15 grudnia 2010, 16:06
@ zlappande
czytałem z nim wywiad w zeszłym tygodniu,
taki "gładziutki", ale przynajmniej kulturalny
 
 
Rumburak
#214 Rumburak
15 grudnia 2010, 16:08
he he,
fakt 3. dobra wypowiedź Komorowskiego, oby tak dalej
głąbom to nie pomoże, ale miło, że poziom jest podnoszony przynajmniej przez jednego uczestnika
 
 
zlappande
#215 zlappande
15 grudnia 2010, 20:10
Kaczynski nagadal glupot o Cameronie
na to w obronie prezesa stanal rycerz Brudzinski i powiedzial, ze Tusk (a takze Komorowski) sa dziadowscy
na to Niesiolowski powiedzial, ze Brudzinski jest cwok
jestesmy dumni z naszych politykow, ze potrafia tak zazarcie walczyc. To sie nazywa, ze po to jest opozycja, aby kontrolowac wladze i wladza aby tonowac opozycje. Czyli: zaden "cwok" nie pozostanie bez odpowiedzi, na kazdego "dziada" znajdzie sie celna riposta

PS swiadomie pominalem tu akurat Komorowskiego, dlatego,z e raz ze zszedl z linii strzalu, dwa - jego komentarz byl dowcipny i nie wzbil kolejnego tumanu kurzu,a le schemat jest ciagle ten sam: politycy czuja sie w swojej roli BEZPIECZNI i ja sie im wcale nie dziwie - ile wysilku kosztuje taka szermierka slowna ?
zakladajac, ze na rzecz kazdego polityka pracuje sztab profesjonalistow - jaka to zasluga, aby znalezc gdzies, przypomniec, ze Iksinski w tym a tym roku powiedzial to i to ?
 
 
tanaka
#216 tanaka
15 grudnia 2010, 21:21
Cieszyć się nam wypada, że bliscy współpracownicy prezesa PiS nie wypowiedzieli wojny Wielkiej Brytanii za zdradę z 1939 roku! Za zdradę, warto dodać, którą wstrętni Brytole przedsięwzięli z Ruskimi i z Platformą, co chyba oczywiste - konstatuje Marek Migalski.


OJ biedny Migalski jeszcze nie dawno ostatnią kroplę krwi przelać był gotów – a dziś? beszczelność! podśmiechiwuje się z dawnych kolegów .
 
 
Rumburak
#217 Rumburak
15 grudnia 2010, 22:38
ale dowcip mu się wyostrzył
 
 
Troll
#218 Troll
16 grudnia 2010, 09:59
Pan Migalski bije na głowę najczulszą stację meteorologiczną; nikt i nic nie potrafi tak jak on natychmiast wyczuć najlżejszej zmiany kierunku wiatru - i natychmiast zareagować. Przysłowiowa "chorągiewka na wietrze" to przy nim ciężka cegła.

A z innej beczki: przypomniał mi się dowcip:

Dziki Zachód, miasteczko - wyludnione, nie ma żywego ducha, wiatr łomocze okiennicami pustych domów. Na środku głównej ulicy twarzą w dół leży martwy kowboj, w plecach tuzin indiańskich strzał. Nad nim stoi szeryf, rozgląda się z niedowierzaniem, po dłuższej chwili drapie się w głowę i mruczy do siebie:
- Niesamowite; nigdy jeszcze nie widziałem takiego samobójstwa!

Dlacze go mi się to przypomniało? Ano, dlatego:

wiadomosci.wp.pl/.../

Czy istnieją jakieś granice ludzkiej głupoty? A może to po prostu (typowa dla niektórych prawników) ekstremalna umiejętność dostosowania się do oczekiwań klienta?
 
 
Rumburak
#219 Rumburak
16 grudnia 2010, 12:26
Forumowicze onetu znaleźli odpowiedź: został dobity... szyszkami.
 
 
eles
#220 eles
16 grudnia 2010, 12:36
szczury opuszczaja okret:

wiadomosci.gazeta.pl/.../...
 
 
Troll
#221 Troll
16 grudnia 2010, 13:13
Choć właściwie - to może niesprawiedliwie oceniam Migalskiego. Sympatyzował z pissem w czasach, kiedy ta partia owszem była już z kosmosu, ale JK jeszcze nie zdradzał objawów choroby. Poglądy pissu? mnie się nigdy nie podobały, ale wielu ludziom - tak (w tym zapewne Migalskiemu). Teraz wszyscy widzimy, jakie numery wywija JK - można zwątpić? Można. Może więc Migalski po prostu zwątpił i daje temu wyraz.
Sam przecież - i nie tylko ja - czepiam się i wyśmiewam "żelbetowych janczarów" Jarkacza, którzy robią z siebie pośmiewisko, w coraz bardziej kuriozalny sposób usprawiedliwiając coraz bardziej niedorzeczne i oderwane od rzeczywistości działania Słońca Żoliborza. Więc może nic w tym złego, że ktoś taki jak Migalski nie chce się do tej grupy zaliczać?
Co rzekłszy - kończę zainteresowanie panem Migalskim - śnieg za oknem jest bardziej interesujący :-)
 
 
Troll
#222 Troll
16 grudnia 2010, 13:14
Przy okazji - czy ktoś ma pomysł na nowy wątek? Ten się już nieprzyzwoicie rozciąga...
 
 
zlappande
#223 zlappande
16 grudnia 2010, 15:05
ten najnowszy pomysl wydawania pieniedzy publicznych na never-ending ekshumacje - tylko dlatego, aby wciaz byl pretekst i trzymac narod w napieciu (widac juz powoli pozostale mozliwosci sie wyczerpuja i PiSiory sa tego swiaodme) - jest swietny
a coz dopiero, jak sie okaze przy okazji, ze np. kaawalek palca s.p. Szmajdzinskiego zostale przemycony na Wawel ? To oczywiscie hanba i kazdy porzadny meszczczyzna, ktoremu jest honor bliski, poddal by sie do dymisji. Kazdy, ale nie Tusk.

ale moze by tak rozkopac wszystkie groby - skad wiadomo tak naprawde kto i gdzie jest pochowany, jaka mamy gwarancje, ze groby krolow polskich rzeczywiscie maja w sobie szczatki krolow- wiadomo, ze Platforma nie powstala z niczego i oszustow bylo zawsze pod dostatkiem. Prosze sobie wyobrazic taka sytuacje - Porzadny Polak stoi przed grobem Jana III Sobieskiego i sie modli, a w trumnie pukiel wlosow praprapradziadka Tuska, ktory juz wtedy kombinowal jak zapisac swego wnuka do Wermachtu.
Albo jakis inny Zyd ....
 
 
Belfer
#224 Belfer
16 grudnia 2010, 15:06
O Wikileaks było?
 
 
wujek_manfred
#225 wujek_manfred
16 grudnia 2010, 16:23
Sobieski w czasie Potopu kolaborował ze Szwedami. Powinni go byli wywalić, i na jego miejscu pochować LechKacza. To skandal że IPN nie zajął się jeszcze tą sprawą.
 
 
Astrid
#226 Astrid
16 grudnia 2010, 18:30
Zobaczcie, ten list Camerona do JarKacza. To chyba Pinokio go przetłumaczył, bo to są zwykłe grzecznościowe kondolencje, a nie jakieś gratulacje.


wiadomosci.gazeta.pl/.../...
 
 
Belfer
#227 Belfer
16 grudnia 2010, 18:38
13 kwietnia 2010 r. Cameron napisał: „Pańska godna i odważna postawa okazana zarówno w Rosji jak i podczas oficjalnych uroczystości w Warszawie była naprawdę wyjątkowa”.
W oryginale: „Your dignity and courage, both first in Russia and in the public ceremonies in Warsaw, has been truly remarkable.”
Jest to typowa grzecznościowa formuła skierowana do człowieka w żałobie, który godnie i dzielnie zniósł nieszczęście. Właśnie „godnie i dzielnie” i nie należy tego mylić z odwagą w znaczeniu dokonania jakichś odważnych czynów.
13 kwietnia nawet Jarosław Kaczyński jeszcze nie wiedział, że za jakiś czas on i jego totumfaccy wykorzystają Smoleńsk do walki politycznej. Kwestii – czy zobaczył się, czy nie z Putinem, z Tuskiem, czy z kimkolwiek innym – w ogóle nie podnoszono.
Przypomnę , ze sam Kaczyński powiedział: „Brytyjski premier David Cameron później gratulował mi tej decyzji.” Sugerowało to w sposób oczywisty, ze „później” dotyczy spotkania w czerwcu z premierem Cameronem. 13 kwietnia Cameron był przywódcą Torysów, nie był jeszcze premierem. Należałoby zatem powiedzieć: „brytyjski przywódca partii konserwatywnej David Cameron pogratulował mi mojej postawy”, bo przecież w liście nie ma mowy o żadnej decyzji.
 
 
spajrek
#228 spajrek
16 grudnia 2010, 19:05
Poraz kolejny jarek udowadnia nam, że żyje on w jakimś świecie równoległym i sam sobie tłumaczy wszystko tak, żeby jemu było wygodnie. "odważna i godna postawa" tak jak napisał Belfer napewno nie oznacza tego czego jarek ma na myśli tylko to, że zniósł ból i cierpienie, które towarzyszy przy stracie bliskiej osoby. No , ale nie od dziś wiadomo, że pisowcy mają swój świat i swoje kredki.
 
 
zlappande
#229 zlappande
16 grudnia 2010, 20:00
Pan Jaroslaw Kaczynski powinien sie obecnie odwolac do Trybunalu w Strassburgu i wygrana ma , jak w banku
 
 
zlappande
#230 zlappande
16 grudnia 2010, 20:02
swoja droga, teraz rozumiem, ze trzeba naprawde szalenie uwazac, co sie przy tym czlowieku mowi
bardzo mozliwe, ze Tusk powiedzial (w tamtej sprawie: G-20) - "daj juz spokoj, Jarek", albo: "mozesz przestac" a reszte sobie Jarek dospiewal
 
 
KoVal
#231 KoVal
16 grudnia 2010, 20:04
Myślę, że mamy nowy temat dotyczący światów równoległych i znajomości angielskiego. BTW Wczoraj "Mała Dziewczynka" Kamiński wypowiadał się o tej rozmowie z Cameronem. Nie tylko był przy tej rozmowie ale i tłumaczył (jakoś tak zrozumiałem jego wypowiedź, ale słuchałem jednym uchem) ponoć nic takiego co mówi obecnie Kaczy Wódz nie usłyszał.

A tak na serio, to ja tu widzę Wielki Międzynarodowy Spisek, w który są uwikłani różni osobnicy o dziwnej przeszłości, wielokrotnie mający do czynienia z tajnymi służbami i agentami obcego wywiadu. Spisek ten ma na celu ośmieszenie Wielkiego Wodza Kaczki i jego wiernych poddanych. Ale dzięki przezorności wodza spisek został w porę wykryty... itd
 
 
Matt Kaboom
#232 Matt Kaboom
16 grudnia 2010, 20:23
Komu urwać za to łeb:
spieprzajdziadu.com/muzeum/

404 Not Found
The request /muzeum/ was not found on this server.
 
 
Astrid
#233 Astrid
16 grudnia 2010, 20:27
Może to Ojciec Dyrektor na dobre zamknął kramik? :-(
 
 
kompan
#234 kompan
16 grudnia 2010, 21:45
@muzeum
Hmm, jak przez mgłę pamiętam niedawny komunikat OD o jakichś porządkach w bazie.
Ale zaprawdę powiadam Wam: nie lękajcie się, bo w razie czego są backupy i eksponaty da się odtworzyć :)
 
 
Derektor
#235 Derektor
17 grudnia 2010, 07:38
Nie lękajcie się po raz drugi, bo jakby co to przestrzeń dyskowa serwera, na którym stoi DP.org jest nieograniczona.
... i najwyżej muzeum podczepimy tutaj ;)
 

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze