Smoleński odlot z puszką Red Bulla
- Kategoria: Polityka
- buldozer
Pogłębiajaca się farsa, jaką jest badanie katastrofy smoleńskiej przez tzw. niezależnych (głównie od zdrowego rozsądku) ekspertów Macierewicza sprawiła, że należy zadać kilka podstawowych pytań. Nie mam wątpliwości, ze ruch smoleński przyczyni się do rozwoju nauki - choć bynajmniej nie nauk technicznych. Już niebawem na wydziałach psychiatrii pojawią się rozprawy doktorskie, opisujące przedziwne zjawisko zidiocenia ludzi noszących tytuły naukowe (mam opory, aby mówić o nich naukowcy, bo to uwłacza prawdziwym ludziom nauki). Rozważania na temat pękania parówek i zgniatania młotkiem puszek po piwie, będące podstawami macierewiczowskiego modelu samolotu TU-154 zmuszają do postawienia fundamentalnego pytania: czy oni naprawdę w to wierzą, czy rżną głupa?
Niewątpliwie są tacy co wierzą i tacy co udają. Jesli chodzi o ludzi z naukowymi tytułami plotących androny, to tutaj mam swoją teorię: frustracja, rodząca się z braku rzeczywistych osiągnięć naukowych może skłaniać mniej odporne jednostki do szukania taniego poklasku wśród laików. Mając wykształcenie w dziedzinach nauk ścisłych można niezwykle łatwo uchodzić wobec laika za eksperta. Nie ryzykuje się wiele, bo nawet jak przyjdzie prawdziwy ekspert i wytknie oczywiste absurdy, to laik i tak nie zrozumie jego argumentów. Magia literek "prof." lub "dr hab." przed nazwiskiem jest nie do odparcia.
Uważam więc, że to frustracja naukowca, który nie znajduje uznania w środowisku profesjonalistów, popycha go do wystąpienia przeciw własnemu rozumowi. Skoro z rozumem daleko nie zaszedł, to może się uda wbrew niemu?
Drugim imperatywem popychającym tych naukowców do babrania się w propagandowym bagienku jest oczywiście motywacja czysto polityczna. Oni bardzo by chcieli, żeby Putin z Tuskiem byli umoczeni w zamach na Lecha Kaczyńskiego. Do tego stopnia tego chcą, że gotowi są dowody na to wyciągać z puszek po Red Bullu. Motywacja polityczna skreśla definitywnie tych ludzi jako potencjalnych poszukiwaczy obiektywnej prawdy. Działając z pobudek politycznych nie są w stanie po prostu zachować obiektywizmu niezbędnego do badań.
Obok naukowców osobną grupą są politycy, którzy powołują się na wątpliwy autorytet tych pierwszych. Politycy zazwyczaj mają znacznie więcej zdrowego rozsądku od przeciętnego człowieka, nie mówiąc o naukowcach. Jestem więc przekonany, że ani Hofman, ani Błaszczak, ani nawet Kaczyński, nie wierzą w zamach. W zamach wierzy - jestem tego absolutnie pewien - Macierewicz. Objawy obłąkania są u niego aż nadto widoczne. Widać to po tonie, jakim opowiada swe brednie. Kiedy Hofmana zmusić do mówienia o zamachu w Smoleńsku, można zauważyć u niego duże zdenerwowanie, irytację - to zdradza, że nie wierzy w to co mówi, wie, że robi z siebie publicznie idiotę i bez ustanku zadaje sobie pytanie, czy kariera polityczna warta jest utraty twarzy. Podobne oznaki irytacji wykazuje Prezes. Ale co innego Macierewicz. W jego oczach nie widać ani cienia wątpliwości.
Pal licho Macierewicza, Kaczyńskiego i cały ten lud smoleński. Ale kiedy widzę Marka Jurka, polityka kontrowersyjnego, któremu jednak nie można odmówić inteligencji, który jak mantrę powtarza, że trzeba wyjaśnić katastrofę smoleńską, że nie wszystko jest jasne, że trzeba dojść do prawdy, itd. to robi mi się naprawdę smutno. Zszedł już chłopina całkiem na psy.
Komentarze
23 października 2013, 12:00
Cytat: A gdzie są ci prawdziwi eksperci? Ktokolwiek widział? Ktokolwiek wie?
Ja rozumiem, że Buldozer posiadł wiedzę absolutną na temat katastrofy.
Też bym tak chciał. Więc drogi Buldozerku bardzo Cię proszę o wskazanie choć jednego eksperta
(wystarczy nazwisko i tytuł naukowy)
- który badał miejsce katastrofy
- który badał wrak samolotu
- który przeprowadzał badania i pomiary brzozy, która według ustaleń komisji stała się bezpośrednią przyczyną destrukcji skrzydła i przyczyną upadku samolotu
- który przeprowadzał badania wraku na obecność śladów materiałów wybuchowych
- dokonał obliczeń niezbędnych do potwierdzenia wersji,że brzoza mogła spowodować odłamanie się skrzydła samolotu
- jednego eksperta,który badał czarne skrzynki
Potrafisz?
Ja tam wolę słuchać tych ekspertów co mają cywilną odwagę głosić swoje tezy, mają wiedzę i robią to bezinteresownie.
Cytat: Qurwica bierze na takie zdania.
W końcu zginął prezydent i dziesiątki polityków.
23 października 2013, 15:12
23 października 2013, 16:11
23 października 2013, 16:28
Chyba, że to nie ten raport był tu:
www.rp.pl/artykul/694379.html
Są jakieś nazwiska na końcu, ale kto kim jest, nie wiem. Co badał, nie wiem. Żadnych tytułów i specjalności. Może ty wiesz?
Za to wiem, np. że w prezentacji zdjęć satelitarnych udowadniających, że brzoza już była złamana przed katastrofą brali udział naukowcy z USA m.in: Arun Kumar, Roger Lowe, Pete Bettinger, Daniel Markewitz i Deepak Mishra z University of Georgia.
Co to oznacza panie Buldozer. Ano to, że Ameryka na poważnie zaangażowała się w wyjaśnianie przyczyn katastrofy. Który naukowiec z USA ryzykował by karierę, angażując się w takie projekty i to jeszcze bezinteresownie. Nie bądź naiwny Buldozer. Twoje racje prysną jak bańka mydlana. Co wtedy powiesz?
Wiem co ci powie Twój ojciec.
cyt.
Cytat: _lol_
23 października 2013, 17:48
Komentuję, bo muszę inaczej nie doznam edycji, choć komentarz zbędny, FB sam siebie neguje:
Tych pięciu panów to: znawca literatury bantu, ginekolog, muzykoznawca - obój, egiptolog i astronom.
23 października 2013, 17:53
23 października 2013, 18:33
The page "Deepak Mishra University of Georgia" does not exist.
The page "Deepak Mishra" does not exist.
en.wikipedia.org/.../...
Deepak Mishra reprezentował Indie w 2013 Men's World Junior Squash Championships we Wrocławiu. Odpadł z rozgrywek w trzeciej rundzie swej grupy. Student trzeciego roku astronomii. Hobby kartonowe modele samolotów. Jego udział w rozgrywkach był finansowany przez nieznanego sponsora o inicjałach AM.
geography.uga.edu/.../...
Research Interests
Application of geospatial science including remote sensing, GIS, and GPS to coastal environments.
My broad research interests are:
Remote Sensing of Wetlands, Estuaries, Coastal and Open Ocean Waters
Remote Sensing in Monitoring Global Climate Change
Ocean Optics and Satellite Oceanography
No, FB? Jak tam? Jak zdrówko? Geograf czy astronom? Może jednak Rzońca? Zawszeć inżynier to inżynier!
23 października 2013, 19:04
Jeszcze może przetłumacz z angielskiego:
"Zastosowanie technologii obserwacji satelitarnych w tym teledetekcji."
Jeżeli gość tego pokroju mówi, że brzoza na zdjęciu satelitarnym złamana była już 5 kwietnia.
To kłamie czy jest głupi?
Tu patrzyłeś może?
www.ggy.uga.edu/rssl/
Nawet telefon jest. Zadzwoń, że jest głupi. Albo na Skypa mu dzwoń 200 razy, pokażesz, że Polak potrafi.
Zresztą dobrze wiesz co znalazłeś a rżniesz głupa. Albo ci za to płacą, albo coś z mózgownicą?
Może poszukaj w wiki tych speców od raportu Millera.
PS
Może więcej nie pisz, bo robisz z siebie durnia.
23 października 2013, 20:03
23 października 2013, 20:27
Czyli kolejny ekspert, co nie był w Smoleńsku, a FB tak zarzuca wszystkim niemaciarewiczowym eksperom, że w Smoleńsku nie byli. A Macio był i nawet zdjęcia nie zrobił. Zjadł zupkę i spokojnie pojechał do domu.
23 października 2013, 21:23
Sami zobaczcie, ciekawa historyjka (no, dla mnie ciekawa):
piekielni.pl/55339
23 października 2013, 23:27
24 października 2013, 08:34
Chyba, że przyjmiemy iż Amerykanie to debile.
24 października 2013, 10:08
Wdeptał go w parkiet ja robaka! :)))
Pokazujcie to w internecie, bo warto.
www.youtube.com/.../
24 października 2013, 10:14
?!?!
Rozumiem, że jak zwykle wiesz lepiej.
Nikt nam nie wmówi, że czarne jest czarne.....
24 października 2013, 10:36
Błąd zamierzony.
Ale wy tak macie. Więc wal się.
24 października 2013, 11:40
belfer.one.pl/.../...
Wystarczy 5 minut, mapa Google i Gimp, żeby wykazać, że niejaki Cieszewski szukał brzozy nie tam, gdzie ona sobie spokojnie rosła.
Ale to był ostatni mój tekst na poważnie o tej smoleńskiej paranoi. Nie ma to kompletnie żadnego sensu, im poważniej się kontruje te brednie, to tym bardziej oni wymyślają kolejne debilizmy. Ostatnie moje teksty zaowocowały nawet pogróżkami, że jak PiS wygra wybory to ja resztę życia w obozie spędzę. Ciekawe, zamierzają reaktywować Auschwitz?
W sumie dobrze, że tych Nowaczyków, Biniendów, Cieszewskich wyeksportowaliśmy do USA. Pasują tam. Niech zajmą się ustalaniem winnych kryzysu. Lepiej nie będize, ale będzie śmieszniej.
Trzeba obśmiewać tych debili. Dlatego apeluję o dzielenie się śmiesznymi zdjęciami, kolażami, rysunkami lub dowcipami o debilizmie sekty smoleńskiej. Nie dyskutować, ale wyśmiewać tych kretynów.
To jest jedyny na nich skuteczny sposób.
24 października 2013, 11:53
Tylko daj znać, kiedy się śmiać
24 października 2013, 13:05
24 października 2013, 13:36
24 października 2013, 17:05
Uniknęlibyśmy w ten sposób, być może, dwóch strasznych wojen światowych, zesłań na Syberię, krwi wylanej w Powstaniach. Polska, rozwijająca się jako kraj wolny, nie byłaby w jakimkolwiek stopniu gorsza od wysokorozwiniętych krajów europejskich.
Piszę to po to, żeby wbić ci do głowy, do świadomości, jakie skutki mogą mieć podziały społeczne, do których doprowadziliście, jak straszne konsekwencje mogą mieć one na przyszłość.
Tylko ... czy ty jesteś w stanie to zrozumieć? Czy jest w stanie zrozumieć to Kaczyński, Macierewicz, Rydzyk, .......... ?
24 października 2013, 23:10
płk pil. mgr inż. Mirosław Grochowski (pilot wojskowy, szef Inspektoratu MON ds. Bezpieczeństwa Lotów);
ppłk pil. mgr inż. Robert Benedict (wojskowy pilot doświadczalny);
kmdr pil. mgr inż. Dariusz Majewski (pilot wojskowy);
mgr inż. Bogdan Fydrych (specjalista z zakresu kontroli ruchu lotniczego, członek PKBWL);
ppłk rez. mgr inż. Mirosław Milanowski (meteorolog, Inspektorat MON ds. Bezpieczeństwa Lotów);
mgr inż. Waldemar Targalski (pilot liniowy, członek PKBWL, były pilot 36splt);
płk mgr inż. Mirosław Wierzbicki (inżynier lotniczy, Inspektorat MON ds. Bezpieczeństwa Lotów, Szef Pionu Techniki Lotniczej);
mjr mgr inż. Dariusz Dawidziak (inżynier lotniczy, Inspektorat MON ds. Bezpieczeństwa Lotów);
ppłk mgr inż. Dariusz Majewski (inżynier lotniczy, Inspektorat MON ds. Bezpieczeństwa Lotów);
mjr mgr inż. Leszek Filipczyk (inżynier lotniczy, Inspektorat MON ds. Bezpieczeństwa Lotów);
mjr mgr inż. Artur Kułaszka (inżynier lotniczy, Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych, kierownik Pracowni Badań Silników Lotniczych);
ppłk dr inż. Sławomir Michalak (inżynier lotniczy, Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych, kierownik Zakładu Awioniki);
ppłk mgr inż. Janusz Niczyj (inżynier lotniczy, Oddział Bezpieczeństwa Lotów Dowództwa Sił Powietrznych, inspektor Bezpieczeństwa Lotów);
płk rez. mgr inż. Jacek Przybysz (inżynier lotniczy);
mjr rez. mgr inż. Jerzy Skrzypek (inżynier lotniczy);
ppłk mgr inż. Cezary Musiał (inżynier lotniczy, Inspektorat MON ds. Bezpieczeństwa Lotów);
płk dr n. hum. Olaf Truszczyński (psycholog lotniczy, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycyny Lotniczej);
ppłk lek. med. Bogusław Biernat (anatomopatolog, Wojskowy Instytut Medycyny Lotniczej);
Na to i na wiele innych pytań znajdziesz odpowiedzi tutaj: faktysmolensk.gov.pl/.../
Miłej lektury.
25 października 2013, 07:54
A jakiego doktora nie widieł?
Oj przepraszam, jest tam jakiś Olaf od nauk humanistycznych.
25 października 2013, 09:25
Co zaś do badań wypadków lotniczych, to myślisz, że do zbierania dowodów, fotografii, próbek potrzebni są doktorzy? Komisja Badania Wypadków Lotniczych składa się z inżynierów, pilotów, praktyków latania z wieloletnim stażem. Nie wykonuje ona ekspertyz naukowych, po prostu zbiera informacje, a następnie składa je w całość. Jeśli potrzebuje ekspertyzy naukowej, zamawia ją w instytucji zewnętrznej - tak jak było np. z transkrypcją nagrań głosów w kokpicie, której nie robiła Komisja, tylko specjaliści od fonoskopii (i oni mają tytuły naukowe, które działają tak obezwładniająco na twój miałki umysł). Sprawa ma się identycznie jak przy badaniu np. wypadku drogowego - przyjeżdża ekipa dochodzeniowa, zabezpiecza ślady, zbiera zeznania świadków, i dowody. To jest praca czysto techniczna. Potem śledczy (bez tytułów naukowych, po prostu magistrzy kryminalistyki) wykonują analizę zebranych dowodów a o ekspertyzy zwracają się do instytutów naukowych.
25 października 2013, 10:02
Mógłbyś udowodnić swoje tezy?
Kto podpisał się pod transkrypcją nagrań głosów z kokpitu?
Nazwisko i tytuł naukowy proszę.
25 października 2013, 14:37
Nie jestem też twoją sekretarką, abym ci miał wyszukiwać informacje. Zajrzyj sobie do raportu, do załączników, tam pewnie znajdziesz odpowiedź na nurtujace cię pytania. Mnie szkoda czasu na przekonywanie matoła, ze jest matołem.
25 października 2013, 18:07
www.youtube.com/.../