Quo vadis Polsko
- Kategoria: Polityka
- Belfer
Ostatnio zrobiło się gorąco w polityce, ale media rozgrzewają się chyba nie tym, co jest istotne. Nie po raz pierwszy zresztą. Sensację wzbudzila niezbyt zręczna konferencja prokuratury na temat wykrycia potencjalnego zamachowca, który być może chciał, aby nasi parlamentarzyści powiększyli grono aniołków. Prawdopodobnie chciał również na łono Abrahama wysłać Monikę Olejnik i panią prezydent Warszawy. Niektórzy chichotali widząc stare komórki, kłęby drutu i atrapę granatu, ale ja pamiętam z czego robiliśmy z kumplami w dzieciństwie rozmaite "rakiety". Raz napchaliśmy tych składników do metalowej rury w płocie i jak to wystrzeliło, to nie było rury, ale i sztachet w promieniu 3 metrów. A żeby zdalnie odpalić bombę to nie trzeba kupować smartfona z Windows 8 na pokładzie, stara Nokia zupełnie wystarczy. Daleki więć jestem od lekceważenia socjopatów, którzy na dodatek mają odpowiednią wiedzę i wiedzą jak zdobyć składniki. Muzułmanie którzy walnęli w wieże WTC wcale nie uczyli się pilotować jumbo-jetów, ale zwykłe awionetki, a umiejętności doskonalili na dostępnych każdemu grach komputerowych.
Jednak nie to jest najważniejszym wydarzeniem politycznym ostatnich tygodni.
Na pewno też nie jest takim wydarzeniem "patriotyczna" pielgrzymka po kraju agenta Tomka, ani wezwania do pisowskiej rewolucji reżysera klasy B - niejakiego Brauna.
Natomiast moze się okazać, że istotne były wybory w PSL i przegrana Waldemara Pawlaka. Dowodzi to, że drugi garnitur działaczy dopomina się o swoje stołki i korzyści z bycia w koalicji. Niejasne uwagi nowego prezesa Piechocińskiego mogą świadczyć o tym, że PSL zażąda więcej łupów za pozostawanie w koalicji. Pytanie, czy Tusk zechce zapłacić dodatkowy haracz? Dotychczasowe koalicje PSL kończyły się zwykle kiepsko dla większych koalicjantów. Jak będzie tym razem? Czy to tylko takie propagandowe potupywanie, czy może szykuje się kryzys w koalicji?
Co szanowni czytelnicy o tym sądzą? Bo przyznam się, że moja szklana kula skupiła się ostatnio na wyświetlaniu cycków Edyty Górniak. ;)
Jednak nie to jest najważniejszym wydarzeniem politycznym ostatnich tygodni.
Na pewno też nie jest takim wydarzeniem "patriotyczna" pielgrzymka po kraju agenta Tomka, ani wezwania do pisowskiej rewolucji reżysera klasy B - niejakiego Brauna.
Natomiast moze się okazać, że istotne były wybory w PSL i przegrana Waldemara Pawlaka. Dowodzi to, że drugi garnitur działaczy dopomina się o swoje stołki i korzyści z bycia w koalicji. Niejasne uwagi nowego prezesa Piechocińskiego mogą świadczyć o tym, że PSL zażąda więcej łupów za pozostawanie w koalicji. Pytanie, czy Tusk zechce zapłacić dodatkowy haracz? Dotychczasowe koalicje PSL kończyły się zwykle kiepsko dla większych koalicjantów. Jak będzie tym razem? Czy to tylko takie propagandowe potupywanie, czy może szykuje się kryzys w koalicji?
Co szanowni czytelnicy o tym sądzą? Bo przyznam się, że moja szklana kula skupiła się ostatnio na wyświetlaniu cycków Edyty Górniak. ;)
Komentarze
29 listopada 2012, 13:15
*
W koalicji może być kryzys, ale od czego jest Palikot?
PS
Ciekawe czemu umknęło ci takie wydarzenie. Wałęsa sam się w TVN przeprosił. Nie potrzeba Barei.
Obecne realia piszą dużo śmieszniejsze scenariusze.
Mnie tylko jedno ciekawi. Co się wydarzy przed napisem KONIEC.
29 listopada 2012, 14:43
29 listopada 2012, 16:28
Trzeba ich puszczać z torbami. Brawo dla Wałęsy. Oby następny był Kaczyński, Hofman, Macierewicz...
29 listopada 2012, 17:20
29 listopada 2012, 19:45
A teraz masz zaległości. Ale cieszę się, ze jesteś.
30 listopada 2012, 12:07
Same bycie nie wystarczy. Ciekaw jestem Twoich komentarzy. Jak tam dzidziuś. Jak się żyje w państwie Tuska. Komornik jeszcze nie puka do drzwi? Chłop jeszcze pracuje? No napisz coś.
Czy strach przed kaczorem nadal mocny?
30 listopada 2012, 17:32
Nie rozmawiam o sprawach prywatnych, ale dzięki za troskę. Wszystko dobrze, nie mogę narzekać:)
1 grudnia 2012, 09:52
Niech pani zrozumie. Nie ma żadnego porządku demokratycznego w naszym kraju.
Giną ludzie w niewyjaśnionych okolicznościach. Zwalnia się niewygodnych dziennikarzy. W jakim świecie pani żyje? Czy oprócz TVN czy GW nie chce się pani wysilić mózg i prześledzić media niezależne. Może po prostu wystarczy wyjść z domu i rozejrzeć się wokół.
1 grudnia 2012, 10:41
Właśnie siedzę na lotnisku i ludzie się na mnie patrzą czemu ja tak się śmieję.
Od samego rana tak mnie rozbawić... Jesteś genialny!
Widzę, że tęskniłeś za Astrid _lol_
Nie jest to pierwsza kobieta, którą sobie upatrzyłeś do zaczepek.
Musi jakiś kolejny kompleks cię trawi...
1 grudnia 2012, 10:44
Witaj zagubiona owieczko.
U mnie również pasmo nieustających sukcesów :)
1 grudnia 2012, 11:15
A ludzi z pracy zwalniają prywatni właściciele. Ich sprawa, a nie państwa. Ty rzekomo jesteś właścicielem firmy. Nikogo nie zwolniłeś?
1 grudnia 2012, 18:07
Tego co dobrze pracuje i przynosi zyski? Nigdy!
PS
Bywa tak, że przez parę miesięcy zysków nie widać. Ale dobry pracownik wynagrodzenie zawsze musi dostać.
A Hajdarowicz właśnie zabił kurę znoszącą złote jaja.
*
@to ja
Gratuluję sukcesów. Jak już wsiądziesz do Dreamlinera, pomnij, że jednym z konstruktorów był prof. Binienda (ten co się uparł że brzoza nie była pancerna).
Więc różnie to się może dla cię skończyć.
1 grudnia 2012, 20:24
Cytat: Tak powstają baśnie. Nie był, nikim nie był. To podrzędny wykładowca, podrzędnego uniwerku technicznego, z wydziału inżynierii wodno-lądowej.
Prawo do używania tytułu profesor ma takie samo jak każdy nauczyciel z polskiego ogólniaka. Tytuł grzecznościowy.
1 grudnia 2012, 21:42
Mało osób wie, że ekspert sejmowej komisji ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej prof. Wiesław Binienda jest współautorem nowego specjalnego materiału kompozytowego z włókien węglowych plecionych. To właśnie ten materiał został wybrany do budowy nowego silnika odrzutowego General Electric GEnx, który montowany jest w najnowszych samolotach Boeing 787 Dreamliner.
Prof. Wiesław Binienda uchodzi bowiem w USA za guru jeśli chodzi o materiały z których budowane są samoloty i ich poszycia. O jego wykłady i ekspertyzy zabiegają największe uczelnie techniczne świata, a także wiele firm lotniczych.
www.fakt.pl/.../
PS
"Prawo do używania tytułu profesor ma takie samo jak każdy nauczyciel z polskiego ogólniaka. Tytuł grzecznościowy."
To wiesz po sobie?
1 grudnia 2012, 22:01
Szmatławiec jest tak samo miarodajny jak rewelacje prawdopodobnie chorego Macierewicza.
Wielu ludzi pracujących w laboratoriach uczelnianych ma styczność z różnymi testami i bierze udział w różnych badaniach, ale to nie znaczy od razu, że są "twórcami" albo "konstruktorami".
Na dodatek Stany są pełne różnych "naukowców", którzy badają najróżniejsze kretyńskie teorie i je udowadniają. KAŻDĄ tezę ktoś tam jest w stanie udowodnić (np. że ufoludki rozwaliły wieże w WTC), co nie znaczy, że należy im wierzyć.
2 grudnia 2012, 00:14
Tak więc Binienda nie jest amerykańskim odpowiednikiem profesora na Wydziale Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego, tylko inżynierem doktorem na amerykańskim odpowiedniku Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Radomiu.
I specjalistą od bredni.
2 grudnia 2012, 00:36
Nie wiem, czy się znamy, ale też cię serdecznie witam i cieszę się z twoich sukcesów :)
4 grudnia 2012, 19:31
5 grudnia 2012, 09:33
Nie ma ani przemysłu, ani wykształcenia. Przeciętny młody Polak jest głupi jak but i nie rozumie, że jest robiony w konia. Nie będzie buntu, będzie powolna degeneracja i wymieranie narodu.
PS
Stąd frustracja buldozer.
5 grudnia 2012, 11:01
Cytat: Masz na myśli tych wykształconych przez dyktaturę Tuska? Właśnie są w gimnazjum i zaczynają im buzować hormony, raczej nie będą niczego obalać przez najbliższych parę lat oprócz pół litra z gwinta.
A ci starsi, to zaliczyli edukację jeszcze w PRL i krótko po. To pokolenie trzydziestolatków i czterdziestolatków i oni jakoś nie mają ochoty wychodzić na ulicę. Nie mają czasu - idą do pracy i się dorabiają. Na ulicę wychodzą niedouczeni kibole i moherowe dziadki.